Kobiety o piwie: piwo dla Kobiet

KOBIETY O PIWIE

W Dniu jej święta rozmawiam z piękniejszą częścią polskiego kraftu, obalając teorię o istnieniu piwa dla Kobiet.

Choć rodzime środowisko piwa rzemieślniczego zdominowane jest przez facetów, to jednak Panie nie dają o sobie zapomnieć, odważnie poczynając sobie na niwie piwowarstwa, krafto-podawania, marketingu piwnego czy pisania o najlepszym z trunków.

Z okazji Dnia Kobiet postanowiłem przypytać zaprzyjaźnione miłośniczki i twórczynie piwa rzemieślniczego o to, jakie jest idealne piwo dla Pań. Wszystkim Dziewczynom zadałem trzy pytania:

  1. Czy według Ciebie istnieje „piwo dla Kobiet”?
  2. Jakie piwo polecisz innym Kobietom na początek przygody z kraftem?
  3. Jakie piwa sama najbardziej lubisz?

Oto odpowiedzi, jakich mi udzieliły.

AGNIESZKA WOŁCZASKA-PRASOLIK „MARUSIA”
(Warsztat Piwowarski, Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa)

Ad. 1. Kobieta to taki sam człowiek jak mężczyzna i każda ma inny gust. „Piwo dla kobiet” to stereotyp, któremu ulegają też nieświadomie same kobiety. Choć, oczywiście, nie wszystkie.

Ad. 2. Może nie z craftem, ale w ogóle z innym piwem – jeśli ktoś się przestawia z piw typu jasny lager dolnej fermentacji o eurosmaku to polecam delikatne przejście do bardziej wyszukanych doznań przez witbiery i pszenice. Przy okazji są to piwa prawie w ogóle nie gorzkie, a tego Panie, które jeszcze nie zwalczyły w sobie stereotypu, najbardziej się boją. 🙂

Ad. 3. Łatwiej mi powiedzieć, których nie lubię – nie pasjonuję się sour ale’ami w żadnej postaci, choć dobre, owocowe lambiki chętnie w ilościach degustacyjnych (maks.100 ml), „nie dorosłam” do Brettanomyces. A tak po za tym lubię każde dobre piwo – w zależności od nastroju, pory roku czy okazji – od pilsów, przez witki i pszenice, przez stouty i portery w każdej wersji, byle nie słodkiej, do piw leżakowanych w beczkach (byle nie po kiszonej kapuście) i z dodatkiem słodu torfowego, czyli kablowe.

LAURA NOWAK
(Piwoteka Narodowa)

Ad. 1. Moim zdaniem nie ma „piwa dla kobiet”. Każda z nas ma odmienny gust i lubi coś innego. Jednak jest mi przykro jak widzę, że dużo kobiet szuka piwa, które „nie smakuje piwem”.

Ad. 2. Na początek przygody z kraftem poleciłabym milk stout, oatmeal stout, pszeniczne, delikatnie goryczkowe ale (najlepiej z dodatkiem amerykańskich chmieli, które dają przyjemną cytrusową nutę i świetnie orzeźwiają), a dla tych bardziej odważnych sour ale z dodatkiem owoców

Ad. 3. Lubię piwa, które mnie zaskakują, np. mają „niecodzienne” dodatki. 😉 Jeśli chodzi o te bardziej standardowe style, to: imperial stout, porter bałtycki, sour ale i gose. Jednak staram się nie zamykać na konkretne style i bardzo chętnie próbuje innych. 🙂

ELA LUCIŃSKA-FAŁAT
(Hoppiness)

Ad. 1. Według mnie nie istnieje piwo „dla Kobiet”. 🙂 Jest to stereotyp. Znam wiele kobiet, które piją bardzo ekstremalne w odbiorze piwa. I to często dość szybko po zetknięciu się z piwnym światem.

Ad. 2. To też przerabiałam. Zazwyczaj polecam dobrze zbalansowane APA. Ale działa również IIPA oraz Belgi – głównie St. Bernardus. Czasem polecam też Lambiki z Lindemansa – ale tu kryje się niebezpieczeństwo. Jednak one nadają się na drugi krok.

Ad. 3. Nie mam swojego ulubionego stylu piwa. To zależy czy piwo jest dobre. Udane czy nie. Jak wiadomo w krafcie piwo piwu nierówne. Najczęściej jednak sięgam po piwa na nowofalowych chmielach, może dlatego, że jest ich na rynku najwięcej. One również najlepiej się sprzedają w Hoppiness, więc zamawiam ich proporcjonalnie więcej. Ale lubię też dobre Stouty, RiSy, Portery, Soury… Nie przepadam za piwami leżakowanymi w beczkach. Wypiję i doceniam jak jest dobre, ale jednak ten posmak nie jest dla mnie. I nie lubię piw wodnistych. 🙂

AGNIESZKA DEJNA
(Browar Spółdzielczy)

Ad. 1. 🙂 tak samo jak istnieje piwo dla facetów…. gust nie jest uwarunkowany płcią, do naszego pubu przychodzą „miłośniczki” zarówno dużej ilości goryczy, jak i te które chcą czegoś słodkiego, ale takie piwa wybiera też część facetów.

Ad. 2. Zdecydowanie delikatne pszenice, w których mogą uczyć się wyczuwać aromaty. Fajnie też reagują na lekkie kwasy owocowe, szczególnie te kobiety, które mówią że lubią wina, a piwo jest strasznie gorzkie. Mogąc u nas spróbować, a nie kupując od razu piwo mają zupełnie inne nastawienie, „bawią się piwem i jego smakiem” super kiedy wracają i nie stoją za facetem mówiąc „wybierz mi coś!”, kiedy same wybierają i chcą próbować nowych piw, które mają goryczkę lub są mocniejsze. 🙂

Ad. 3. Zdecydowanie kwasy, próbuję wszystkiego, co mamy na kranach i ciągle ciekawi mnie, co nowego się pojawi. Są browary które nigdy nie rozczarowują i do tych wracam bardzo chętnie. Jedno do czego nie mogę się przemóc to piwa z „kiełbasą i boczkiem” nawet po dużej ilości % nie ma opcji ich wypicia. Od razu wizualizuję przed oczami kiełbasę pływającą w piwie i pełno tłustych oczek wymieszanych z pianą. 😉

ARLETTA ZIEMIAN
(Browar Stu Mostów)

Ad. 1. Nie, ja na pewno nie patrzę w ten sposób. Nasza kultura piwna tak się zmienia, że to byłby już chyba krok wstecz. Dla mnie liczy się smak i jakość. Każdy ma różne kubki smakowe i różne ochotę na różne smaki. W pubie zawsze pytamy: kto co lubi i na co ma ochotę właśnie teraz. I często zdarza się tak, że to kobiety wybierają piwa np. z mocniejszą goryczka a mężczyźni z mniejszą. Według mnie nie ma takiej kategorii jak piwa dla kobiet.

Ad. 2. Przyjmuję założenie, że każdy kto zaczyna przygodę z kraftem szukać będzie swego smaku. Kobiety nie różnią się od mężczyzn w tej kwestii. Proszą „coś normalnego”. Polecam lekkie: WRCLW Pils na niemieckich chmielach albo SALAMANDER Pale Ale. Staram się też prosić o wrażenia, o to by nazywać smaki i aromaty. Profesor Miodek, nasz sąsiad, powiedział to dosadnie: nie nazwiesz to zapomnisz. O gustach zatem nie dyskutujemy, one się zresztą szybko zmieniają. Ale zawsze chcemy rozmawiać o odczuciach, które w krafcie są przebogate.

Ad. 3. To zależy od nastroju. Lubię Portery, Sour Ale, ale naprawdę chętnie też sięgam po dobrego Pilsa. Ciągle poszukuje nowych smaków i obserwuje jak moje gusta ewoluują. Nie mam czegoś takiego, że wracam do jednego stylu piwa. Lubię to poszukiwanie nowych doznań smakowych i towarzystwo ludzi przy piwie. Myśmy nawet stworzyli po to markę Salamander – po to by pokazywać moc spotkania przy piwie. No ale to już inna historia.

KAROLINA PAPIŃSKA
(Piwna Zwrotnica)

Ad. 1. Moim zdaniem nie da się określić danego gatunku piwa etykietą „dla kobiet”. Każda z nas jest inna, nasze kubki smakowe różnią się tak samo jak gust muzyczny czy styl ubierania się. Każda z nas powinna po prostu poszukać swojego trendu w piwie, który pokocha.

Ad. 2. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie wybranie się do multitapu, który oferuje deski degustacyjne. Tak jak pisałam wcześniej – każdy z nas ma inny smak i nie ma piwa, które będzie idealne na początek. Próbować i szukać swojego smaku.

Ad. 3. Na początku ciągnęło mnie tylko do stoutów, najlepiej klasycznych, ewentualnie mlecznych. Teraz najchętniej pijam kwasy, ale dobrą APĄ nie pogardzę.

(Visited 1 831 times, 3 visits today)

Jeden komentarz na temat “Kobiety o piwie: piwo dla Kobiet

  1. 2 smaki których większośc kobiet nie lubi to – kwaśny i gorzki – po eliminacji piw w stylu IPA/IPA/BIPA oraz kwasów zostaje mnóstwo piw akceptowalnych przez płeć piekną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *