Miała być mała kameralna impreza, a zapowiada się jedno z najciekawszych piwnych wydarzeń w Polsce. Mowa o Festiwalu Prawdziwego Piwa, który już 7 sierpnia wystartuje w Łebie. O pierwszej edycji festu opowiedział mi Michał „Mihu” Gonczarski.
FESTIWAL PRAWDZIWEGO PIWA, 7-9 sierpnia, Łeba
JERRY BREWERY: Zanim przejdziemy do samego Festiwalu chciałem spytać jak to się stało, że Ty, facet z Warszawy, zabrałeś się z współogranizowanie imprezy na Pomorzu?
Michał Gonczarski: Jakiś czas temu zaprzyjaźniłem się z chłopakami z AleBrowaru – jeszcze jako beer geek, a później jako bloger (Mihu prowadził blog Czas Na Browar – przyp. jb) zrobiłem z nimi kilka akcji. Później zdecydowałem się rzucić pracę w korporacji i pomagać zaprzyjaźnionym firmom (nie tylko z piwnej branży) jako konsultant, zajmować się content marketingiem, PR-em i obsługą social media. Z tego powodu musiałem zawiesić pisanie bloga – głupio jest recenzować piwa polskich browarów, skoro niektórym pomagam komercyjnie. W końcu zgłosili się do mnie Michał Saks z Bartkiem Napierajem. Powiedzieli, że wraz z firmą Organizacja Wypraw tworzą festiwal piwa nad morzem i spytali, czy mógłbym im pomóc w działalności social media, kontakcie z fanami i blogerami.
Jak rozumiem jesteś jednoosobową orkiestrą marketingową Festiwalu Prawdziwego Piwa. (śmiech)
Można tak powiedzieć, choć oczywiście Bartek z AleBrowaru i Piotrek z Organizacji Wypraw także mają sporo pracy przy promowaniu festiwalu. Ja, oprócz wspomnianego Facebooka, ogarniam kontakty w kilkoma osobami z piwnego świata, które pojawią się na Festiwalu. Staram się być ogarniaczem od wszystkiego, jak Winston Wolfe (grany przez Harveya Keitela) z „Pulp Fiction”. (śmiech)
Od kogo wyszła inicjatywa stworzenia Festiwalu w Łebie?
AleBrowar współpracował wcześniej z Organizacją Wypraw przy kilku piwnych eventach. Po jednej z takich imprez Michał i Bartek zaproponowali Organizacji Wypraw stworzenie piwnego eventu nad polskim morzem. Jego formuła ewoluowała. Najpierw miała to być impreza tylko tych firm, później zaczęły dołączać kolejne zaprzyjaźnione browary. W pewnym momencie pojawiło się tylu chętnych, że podjęliśmy decyzję o rozszerzeniu formuły. Postanowiliśmy zrobić konkretny festiwal piwny w Łebie dla wszystkich. Dobrą imprezą trzeba się dzielić z innymi, nie tylko ze znajomymi!
Ciekawi mnie dlaczego postawiliście właśnie na Łebę?
Organizacja Wypraw i AleBrowar są blisko związani z Pomorzem. Poza tym czegoś takiego jeszcze nie było. Większość festiwali odbywa się w dużych halach czy nawet na stadionach i skierowana jest do beer geeków. Padł pomysł, żeby zrobić imprezę mniejszą imprezę w przestrzeni miejskiej, na otwartym terenie, w nadmorskim kurorcie. Rynek jest już na tyle duży, że takie nazwy jak Pinta, AleBrowar, Artezan czy Pracownia Piwa znają nie tylko maniacy piwa. Uważamy, że to najlepszy moment, by zrobić tego typu festiwal z piwem rzemieślniczym w roli głównej, ale też i innymi atrakcjami.
Opowiedz coś więcej o miejscu imprezy.
To trawiasty teren o powierzchni 22 tys. metrów kwadratowych, który zostanie odgrodzony. Festiwal będzie strzeżony, a wstęp biletowany: jednodniowy za 3 zł, a karnet za 7 zł (młodzież i dzieci wchodzą za free). Chcemy w ten sposób odstraszyć przypadkowych osobników, którzy po całodziennym leżeniu na plaży będą szukać piwa i rozrabiać. (śmiech) Z racji tego, że Festiwal odbywa się w kurorcie, a my chcemy ściągnąć na niego całe rodziny, postanowiliśmy wprowadzić nietypowe szkło. A raczej kubek – będzie to solidne naczynie z plastiku, które na pewno się nie stłucze.
Jak wspomniałeś, początkowo miała to być impreza AleBrowaru, ale koniec końców pojawią się też inni polscy rewolucjoniści, o których mowa na stronie Festiwalu. Czy jest to już zamknięta lista?
Myślę, że to jest jakieś 90% wystawców – wszyscy ci, których mamy potwierdzonych i załatwionych jeśli chodzi o robotę papierkową. Jest jeszcze kilka browarów i pubów zainteresowanych udziałem, ale na razie nie mogę o nich mówić, gdyż dogrywane są szczegóły. W sumie na terenie imprezy stanie 16 dużych stoisk. Co ważne, większość zaproszonych ekip będzie reprezentowana przez piwowarów. Można będzie z nimi się spotkać i pogadać. Pojawi się też Docent, który będzie prowadził wykłady i przeprowadzał wywiady w czasie Festiwalu.
Jak sam stwierdziłeś, Festiwal Prawdziwego Piwa jest skierowany nie tylko do beer geeków, lecz także do „zwykłych” osób. Powiedz mi jak na tę inicjatywę reaguje miasto Łeba?
Tak naprawdę to była dla nas kluczowa sprawa. Braliśmy pod uwagę kilka lokalizacji nad morzem, ale okazało się, że władze Łeby były mocno zainteresowane wsparciem Festiwalu. W mieście i okolicach już wiszą billboardy, informacje pojawiły się także w lokalnych mediach – temat szybko podłapały prasa i radio. Mamy więc pełne wsparcie, również ze strony biznesów z okolic Łeby. Jestem pewien, że cały kurort zadba o to, by impreza była udana.
A czy otrzymujesz sygnały od osób na co dzień nie związanych z piwem? Jak wygląda zainteresowanie wśród „zwykłych” ludzi?
Tak jest – wiele osób pisze do nas, że akurat w tamtym czasie wybiera się nad Bałtyk, więc przy okazji wpadnie i na Festiwal. Wydaje mi się, że to w ogóle jest dobry pomysł na zaplanowanie wyjazdu. Zauważ, że jadąc na urlop czy to nad Bałtyk, czy na Mazury, o nasze ukochane piwo rzemieślnicze jest dość trudno. Dzięki Festiwalowi Dobrego Piwa można wybrać się nad polskie morze i mieć wszystko co najlepsze pod ręką.
Piwo nie będzie jedyną atrakcją Festiwalu. Z tego co wiem pojawią się także food trucki.
Owszem. Nie licząc jedzenia i picia, Festiwal będzie bogaty w atrakcje. Prelekcje poprowadzą wspomniany Docent, Michał Saks oraz Browar Brodacz, który opowie o byciu kontraktowcem. Chciałbym jeszcze – wracając do tematu piwa – dodać, że pojawią się premierowe piwa, w tym B-Day 3.1 oraz nowe piwo od Kopyra i Widawy. Wracając do innych atrakcji: odbędzie się wystawa zabytkowych aut. Organizacja Wypraw dysponuje sporą liczbą takich samochodów, ale zachęcamy też właścicieli innych ciekawych pojazdów, by pokazali się na festiwalu. Dla dzieci przygotowaliśmy spory plac zabaw (w tym zjeżdżalnie, zamki do skakania i eurobungee), by umożliwić zabawę całym rodzinom. Codziennie będą odbywały się też koncerty. Wystąpią m.in. Czarno-Czarni, Dża Dża Dziady, MC Glennskii oraz lokalny bard – Bartek Kalinowski.
Być może na to pytanie jest jeszcze zbyt wcześnie, ale czy macie już wizję kolejnych odsłon FPP? Ja sobie pomyślałem, że mógłby doskonale sprawdzić się jako impreza objazdowa po Pomorzu.
Na razie mocno trzymamy kciuki, by w tym roku wszystko się udało. Będziemy uważnie zbierali feedback od festiwalowiczów – od tego będzie zależał kierunek rozwoju imprezy. Ponieważ Organizacja Wypraw jest firmą mocno związaną z Pomorzem i Łebą, więc nie sądzę, byśmy opuścili te rejony, szczególnie że sporą inicjatywą wykazują się okoliczne przedsiębiorstwa i miasto. Co nie znaczy, że nie można przygotować festiwalu, który będzie odbywał się także w innych miejscowościach.