Jak sympatyzuję z twórcami browaru Setka, tak pierwsze spotkanie z ich trunkiem muszę uznać za nieudane.
Niedawno wreszcie skończyłem trzeciego „Wiedźmina” i to wydarzenie przypomniało mi, że mam jeszcze do zaliczenia kilka misji w „GTA V”, które nie wliczają się do 100% gry (te zaliczyłem już dawno temu). Na tę okoliczność postanowiłem sobie kupić piwo o charakterze bliskim Zachodniemu Wybrzeżu USA.
Oczywiście dopiero w domu olśniło mnie, że na etykiecie jednego z pierwszych wypustów browaru Setka widnieje napis East Coast, a nie West Coast. Cały misterny plan wziął w łeb. Po jakimś czasie stwierdziłem jednak, że stan San Andreas także posiada wybrzeże wschodnie, dlatego jego mapa nadaje się do wykonania zdjęcia tytułowego.
Ale nie o fotce ma tu być mowa, a o piwie Tu Byłem. Setka od momentu powstania (moje notatki wskazują, że ekipa oficjalnie ujawniła się na początku października) jest niezwykle aktywna i przygotowała już trzy autorskie piwa (czwarte w drodze) oraz jedno w kooperacji. Grubo.
Mam wrażenie, że chyba trafiłem na najgorsze z nich. Jak to mam w zwyczaju, zawsze sięgam po jedno piwo w przypadku debiutantów. Gose z limonką, które najbardziej mnie interesowało, już się skończyło (a może nawet w ogóle nie było dostępne w Krakowie). Stoutu z wanilią także w momencie wizytacji piwnych sklepów nie mogłem dostać. Skoncentrowałem się więc na AIPA, rzeczonym Tu Byłem.
Deklarowane Wschodnie Wybrzeże może oznaczać tylko jedno – słodycz. W tym wypadku, niestety, nieprzyjemną. I to nie jedyny problem tego piwa.
ZAPACH: zaczyna się nieźle, bo z butelki ulatniają się grejpfrut i pomarańcza. Jednak chwilę później zostają zupełnie zdominowane przez przypalony karmel oraz diacetyl. Może nie okrutny, ale jednak nieprzyjemny.
PIANA: biała, złożona z drobnych i średnich pęcherzy. Relatywnie trwała i o ładnym lacingu.
KOLOR: ciemny bursztyn wpadający w miedź.
SMAK: bardzo słodki przede wszystkim za sprawą karmelu. Pojawiają się oczywiście cytrusy i tropiki (melon), ale nie odgrywają większej roli. Goryczka krótka, umiarkowana, przyjemna.
Co tu dużo mówić – ekipie Setki to piwo nie do końca wyszło. Tym niemniej z pewnością dam im jeszcze niejedną szansę, ponieważ pozostałe trunki zbierają dobre recenzje.
TU BYŁEM
Setka
East Coast IPA
Warka: 05/05/2016
Skład: woda; słody Pale Ale, monachijski, karmelowy; chmiele Citra, Simcoe, Ahtanum, Centennial, ElDorado; drożdże US-05
Cyferki: alkohol 6,3% obj., ekstrakt 15 Blg; 50 IBU
Cena: 8,39 zł (Rewia Piwa, Kraków)
Soundtrack: zupełnie poza tematem. Przeglądając kolejny, jak zwykle bezbłędnie napisany ranking Porcysa (100 najlepszych polskich singli XX wieku) przypomniałem sobie, że imć Piasek śpiewał niegdyś w bardzo dobrym popowym zespole, który może pochwalić się tak znakomitym wałkiem, jak ten: