Grzegorz i Arletta Ziemian, Zdjęcia: materiały promocyjne

Dobre czasy dla piwa owocują kolejnymi inicjatywami browarniczymi. Jesienią wystartuje kolejna z nich, Browar Stu Mostów. Dotarłem do źródła całego zamieszania.

Za nowym przedsięwzięciem na piwowarskiej mapie Polski odpowiada małżeństwo, Grzegorz i Arletta Ziemian, wspomagani przez indywidualnych inwestorów ze Stanów Zjednoczonych. Inicjatywa sięga 2012 roku, kiedy to pomysłodawcy Browaru Stu Mostów, szukający sposobu na własny biznes, podczas targów spożywczych w Poznaniu, a później w czasie targów branży piwnej w Niemczech nawiązali kontakt z firmą BrauKon, specjalizującą się w produkcji sprzętu warzelniczego. Stąd tylko krok do założenia browaru…

I faktycznie, w odrestaurowanym budynku dawnego kina Wodomierz, przy ul. Długosza 2 we Wrocławiu stanie rzemieślniczy browar restauracyjny. O jego idei opowiada mi Grzegorz Ziemian: – Obok browaru będzie działał pub. Całość w jednym miejscu, ponieważ chcemy nie tylko warzyć i podawać piwo, ale także dzielić się wiedzą i zamiłowaniem do piwnej kultury. Z antresoli, na której znajdzie się bar i stoliki, będzie widoczna część produkcyjna. Co więcej, całą technologię będzie można obejrzeć z bliska, a także porozmawiać z piwowarami o sztuce warzenia. To będzie miejsce jedyne w swoim rodzaju, miejsce spotkań oraz interakcji kulturalnych.

Ambitnie. W Polsce browarów restauracyjnych z prawdziwego zdarzenia jest jak na lekarstwo, więc inicjatywa małżeństwa główne wzorce czerpała ze świata: – Inspiracje zbieraliśmy w czasie naszych podróży i odkrywania kolejnych browarów, podpatrzyliśmy jak to robią inni – opowiada współwłaściciel BSM. – Najbliższa jest nam idea i styl takich browarów, jak Surly Brewing, Dogfish czy BrewDog.

Ziemianowie do współpracy zaprosili piwowara Grzegorza Ickiewicza, który na koncie ma współpracę chociażby z browarem Lwówek czy browarem Konstancin. – Grzegorz to doświadczony technolog i zapalony piwowar, który kreatynie rozwija piwne receptury. – argumentuje wybór Ickiewicza Grzegorz Ziemian. – Rekrutacja wciąż trwa, dlatego nie chciałbym zdradzać wszystkiego przedwcześnie. Szukamy ludzi z pasją do piwa i odpowiednim doświadczenie, którzy chcieliby pracować w kreatywnym zespole i opracowywać nowatorskie receptury.

Właściciel Browaru Stu Mostów nie chcą na razie zdradzać, jakie konkretnie piwa będą serwować, ale uchyla rąbka tajemnicy dotyczących jesiennego otwarcia lokalu. – Obecnie pracujemy nad autorskimi recepturami naszych pierwszych warek. Skupiamy się na piwach górnej fermentacji. Na otwarciu browaru będzie ich sześć. Oprócz tego będzie można spróbować również piw z naszych zaprzyjaźnionych browarów. Przy barze planujemy minimum dziesięć nalewaków, w tym trzy-cztery będą stałe, a reszta rotacyjna. Obiecaliśmy sobie, że będziemy oferować wiele gatunków piw, tak aby nasi goście mogli próbować różnych smaków, poszukać swoich ulubionych, a także poznać nowości. Naszym założeniem jest: nigdy nie popadać w rutynę, a przy tym oferować rzemieślnicze piwo najwyższej jakości.

Na koniec pytam Grzegorza Ziemiana o jego opinię na temat przyszłości browarnictwa rzemieślniczego w Polsce. Jest dobrej myśli: – Przewidujemy, że rynek rzemieślniczych browarów będzie się dynamicznie rozwijał. Polscy piwosze i miłośnicy piwnej kultury są coraz bardziej świadomi różnic pomiędzy przemysłem, a prawdziwym rzemiosłem, które nadaje piwu indywidualny charakter. Być może przemysłowe browary próbują „ukręcić kark” rzemieślnikom, ale ten trend jest już tak silny, że trudno będzie to osiągnąć. Koncerny powinny pogodzić się z tym, że Polacy chcą czegoś więcej. Pragną próbować nowości, smakować różnych gatunków piwa. Ponadto coraz częściej identyfikują się z filozofią slow life. Pragną zwolnić i celebrować życie, spotkać się przy piwie z przyjaciółmi, porozmawiać, wymienić wrażeniami na temat piwa, a także odkrywać coś nowego. Rozwinęła nam się zupełnie inna kultura. Browar Stu Mostów to miejsce właśnie dla takich osób.

Podoba mi się ta wizja, cieszy optymizm twórców nowego browaru, trzymam więc kciuki, by rzeczywistość pomogła zrealizować im powyższe marzenia. Moje podniebienie już na to czeka!