Za powstaniem Spoko Marocco kryje się bardzo ciekawa historia, ale czy samo piwo jest równie interesujące?
Jak świętować urodziny, to tylko w większym gronie – to założenie, z którego sam wychodzę, ochoczo od dwóch lat realizują ekipy AleBrowaru, Pinty i Piwoteki Narodowej. Nie wiem, czy warząc pierwszego B-Daya – Weizen IPA – przewidywały, że ten jednorazowy wyskok stanie się ich zwyczajem, ale do dziś uwarzyły trzy kolejne piwa.
„No ale jak trzy, skoro dwa?” – mógłby zapytać człek nie do końca obeznany w temacie. Faktycznie, w zeszłym roku światło ujrzał Przewrót Mleczny, w tym omawiane właśnie Spoko Marocco. A gdzie ten trzeci? Cóż, podejrzewam, że już dawno zniknął w oczyszczalni ścieków. B-Day 3.0 miał być kwasiżurem, ale coś nie poszło w trakcie jego warzenia i panowie postanowili zasilić nim kanalizację. Z tego powodu na edycję 3.1 musieliśmy czekać aż do sierpnia.
W ramach przygotowań chłopaki poszli na całość. Michał i Bartek z AleBrowaru oraz Ziemek, Grzesiek i Marek z Pinty wybrali się na krótki trip do Maroko, by tam złowić przyprawy do swojego nowego dzieła (tutaj znajdziecie filmik podsumowujący akcję). Padło na pieprz i kardamon, które koniec końców trafiły do Pale Ale. Efekty? Bardzo proszszsz, oto werdykt.
ZAPACH: po zrzuceniu kapsla pierwsze co dostało się do mojego nosa to zboże i to skręcające w kierunku diacetylu. Na szczęście po przelaniu do szkła już takich problemów nie uświadczyłem: od razu dały o sobie znać owoce tropikalne, ze szczególną rolą mango, aloes (o!) i zalatujący cytrusami kardamon.
PIANA: biała, złożona z drobnych i średnich pęcherzy. Niezbyt trwała, lacing mógłby być lepszy.
KOLOR: zmętnione złoto.
SMAK: bardzo lekkie w odczuciu piwo, o drobnym, przyjemnym wysyceniu. Pierwszy akord Spoko Marocco jest trochę „pustawy”, wodnisty, za to w drugim już na całego atakuje subtelna słodycz mango. Finisz jest najpierw delikatnie goryczkowy, ale później już jednoznacznie pieprzny, lekko grzejący w gardło.
Sympatyczny wywar, kolejny idealny na afrykańskie upały. Biorąc kolejny łyk ku orzeźwieniu, piję przy okazji Wasze zdrowie, chłopaki! Sto lat dla AleBrowaru, Pinty i Piwoteki Narodowej!
B-DAY 3.1 SPOKO MAROCCO
AleBrowar/Pinta/Piwoteka Narodowa
Pepper Pale Ale
Warka: 29.01.2016
Skład: woda; słody Pale Ale, wiedeński, zakwaszający; chmiele Columbus, Chinook, Sorachi Ace; pieprz, kardamon; drożdże US-05
Cyferki: alkohol 4,4% obj., ekstrakt 11,5 Blg
Cena: 7,40 zł (Pod Wiaduktem, Kraków)
Soundtrack: nie wiem czy ktoś z Was pamięta ten krążek (większość fanów rocka zgodnie go olała), ale w 2009 roku Ian Gillan wydał ostatnią jak dotąd płytę solową, „One Eye To Morocco”. Numer tytułowy moim zdaniem cały czas się broni
A czy piłeś z kranu ? Bo właśnie ja piłem w ostatni weekend w Viva la Pincie i w zapachu pierwsze co rzuca się to taki zielony pieprz taki jak jest w takich słoiczkach, dopiero później cytrusy. Nie wiem czy jest różnica w butelce bo dopiero muszę ją odebrać z pewnego Krakowskiego sklepu.
Nie miałem okazji, ale moi znajomi także twierdzą, że z beczki wyraźniej czuć „pieprzność”.