Browar Stu Mostów otwarty!

Browar Stu Mostów

Po wielu miesiącach oczekiwań w końcu ruszył pierwszy od wielu lat wrocławski browar rzemieślniczy z prawdziwego zdarzenia. Czy warto było czekać?

Wielu miłośników piwa kontestowało strategię Arletty i Grzegorza Ziemianów, którzy dwa lata temu nakręcili się na stworzenie od podstaw własnego browaru we Wrocławiu. Małżeństwo zabrało się za robotę, myśląc po piwnemu, od tyłu: najpierw ruszyła wieeeelka akcja marketingowa, a dopiero później towarzystwo zabrało się za warzenie, którego pierwsze owoce poznaliśmy 11 grudnia 2014 roku.

Jednak każdy, kto ma choć trochę pojęcia o współczesnej reklamie wie, że właściciele Browaru Stu Mostów i towarzyszące im agencje marketingowe, odwalili kawał znakomitej roboty. Dzięki przemyślanej strategii, stopniowemu odsłanianiu kolejnych tajemnic firmy, częstemu pokazywaniu się w mediach i na imprezach branżowych, o browarze dowiedział się każdy fan piwnej rewolucji. A także setki osób zupełnie z nią niezwiązanych.

RZEMIEŚLNICZY CZY RESTAURACYJNY?

W dniu podpięcia pierwszych beczek z autorskim trunkiem Browaru Stu Mostów, media oraz zasłużone dla jego powstania osoby zostały zaproszone na prapremierę na godzinę 11:00. Po wejściu do budynku położonego przy ulicy Długosza 2 zacząłem się zastanawiać, czy mamy do czynienia z browarem stricte restauracyjnym czy rzemieślniczym.

BSM3

Miejscówka jest bowiem położona w niewielkim oddaleniu od centrum Wrocławia, w sąsiedztwie Odry i Mostów Warszawskich. Po drugiej stronie rzeki można podziwiać budynek zamkniętego Browaru Piastowskiego. Problem w tym, że to miejsce zupełnie nieoznakowane. Gdybym wcześniej nie wiedział o jego istnieniu i nie sprawdził na mapie jak tam dotrzeć, za nic w świecie bym tam nie trafił.

Okazuje się jednak, że wizja Ziemianów jest nieco inna. Choć w budynku będzie można napić się piwa z dziesięciu kranów, coś zjeść oraz uraczyć kawą, tak naprawdę mamy do czynienia z browarem rzemieślniczym, do którego pub jest tylko dodatkiem (nie na odwrót!). Piwo Browaru Stu Mostów będzie bowiem rozwożone w beczkach do innych piwnych knajp, a jeszcze w tym miesiącu trafi do butelek, których wzór możecie zobaczyć poniżej.

BSM9

KAMIEŃ Z SERCA

Właściciele firmy początkowo sprawiali wrażenie delikatnie spiętych, ale pozytywnie nakręconych. Z ochotą witali kolejnych gości, wręczali schludne foldery opisujące historię i teraźniejszość firmy. Gdy cała ceremonia już się rozpoczęła, a z kranów poleciały pierwsze piwa, kamień, który dotąd nieco dławił gospodarzy, spadł im z serca. Także z powodu przychylnej reakcji degustujących, o czym za chwilę.

Później odbyła się prezentacja załogi, w skład której obok małżeństwa Ziemianów, wchodzą piwowarzy Grzegorz Ickiewicz (odpowiedzialny za stronę technologiczną) i Mateusz Gulej (master receptur). Na miejscu pracują również dwaj barmani (Michał Matwiejczuk i Bartosz Hons), kucharze Tomasz Kupka i Michał Czekajło oraz Bartek Klauziński, który ma odpowiadać za propagowanie kultury piwnej.

BSM5

Przy okazji dowiedzieliśmy się co nieco o trzech pierwszych piwach, które trafiły na krany, a wkrótce pojawią się też w butelkach. Grzegorz Ziemian zdradził mi również, że jeszcze w tym miesiącu przyjdzie nam skosztować kolejnych autorskich wyrobów Browaru Stu Mostów. Które na stałe trafią do oferty, a które będą pojawiały się tylko okazyjnie, „zadecyduje rynek”.

WRCLW I SALAMANDER

Browar będzie oferował dwie linie produktów. Pierwszą WRCLW będą reprezentowały piwne klasyki. Druga, Salamander, to odpowiedź na piwną rewolucję. Obie będą powstawać w sprzęcie firmy BraunKon: w warzelni o wybiciu 20 hl, a fermentować w jednym z sześciu tanków o pojemności 40 hl. Docelowo rocznie w Browarze Stu Mostów ma powstać 500 tysięcy litrów piwa.

BSM8

Na pierwszy ogień poszły trzy piwa. Jako pierwsze zaserwowałem sobie Roggenbier o mocy 5,5% uzyskanej z 13,5% ekstraktu. Od razu moje oko ucieszył wspaniały wygląd jasnobrązowego napoju, a w szczególności cudowna piana. Wysoka, gęsta, drobna, o świetnym lacingu. W zapachu o prym walczyły oczywiście goździki z bananami, choć nie brakło nut karmelowych.

Smak z kolei zmieniał się z każdym akordem. Na początku wytrawny, w drugim ujawniał swoją słodową pełnię. Finisz zdecydowanie należał do goździków. Bardzo dobre piwo, zaryzykuję stwierdzenie, że to najlepszy polski roggenbier. Okej, konkurencja nie jest wielka, co nie zmienia faktu, że warto oddać hołd piwowarom.

Jako drugi zaserwowałem sobie napój, który wzbudził moją największą ciekawość – Wheat Porter o mocy 4,8% i ekstrakcie 13,0%. Czarne, nieprzejrzyste piwo zdobiła gruba beżowa piana, choć niezbyt trwała. W zapachu piwo oferuje wszystko to, co dobry porter powinien: kawę zbożową, czekoladę i nutę przypieczonego ciasta. Bez wad, intensywnie – miazga.

W smaku trochę zawiódł mnie brak ciała, w końcu przy dość niskim odfermentowaniu spodziewałem się nieco większej zawiesistości. A może to po prostu żyto tak namieszało mi w języku, że wybrzydzam? Szacunek za to za wzorcową czekoladę, połączoną z wyraźnymi nutami palonymi, zbliżającymi piwo do stoutu. Pszenica nadała mu przyjemną gładkość, ale i głębię smaku. Z kolei słody palone nieco kwaskowy finisz. Uważam, że to najciekawsza propozycja z browaru. Żądam wprowadzenia jej na stałe!

BSM7

Nieco rozczarowałem się AIPA (alkohol 6,8% obj., 16% ekstraktu) – cóż, z niejednego szkła piwo się piło, wygórowane oczekiwania robią swoje. Przyczepię się do wyglądu – pomarańczowe ciało jest zbyt mętne jak na styl. Biała obfita piana nieco ratuje ten aspekt.

Zapach – niby spoko: nuty ananasa, sosny, żywicy i grejpfruta dają AIPA solidnego amerykańskiego kopa. Jednak po zamieszaniu wychodzą z niego nieprzyjemne kanalizacyjne nuty. W smaku, mimo ostrzeżeń o mocnej goryczce, czuję głównie słodycz, głównie owocową, z lekką domieszką słodów. Niby przyczepić się nie można, mniej wprawieni i tak będą się wykrzywiać, ale hop headzi potrzebują mocniejszych wrażeń.

Tym niemniej propozycje Browaru Stu Mostów, podobnie jak samo miejsce, pomysł na nie i realizację, oceniam wysoko. Ręce same trą się z zadowolenia, gdy widzi się taką piwną pasję, która przeradza się w zawód, a nam przynosi kolejny zestaw apetycznych trunków.

Właścicielom, piwowarom i pracownikom restauracji życzę szybkiego rozwoju i podbicia całej piwnej Polski!

BSM4

BSM12

BSM2

BSM1

BSM10BSM11BSM6

BSM13

(Visited 184 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *