Miejscówka – Trzech Kumpli z lokalem patronackim

Jeden z najlepszych polskich browarów kraftowych dorobił się patronackiej knajpy na coraz modniejszym krakowskim Podgórzu. W piątek wziąłem udział w inauguracji współpracy.

Jeszcze 10 lat temu Podgórze było dzielnicą „gorszego sortu”. Dość powiedzieć, że odkąd zostało przyłączone do Krakowa (1915 r.), najbardziej kojarzono je z gettem żydowskim działającym w czasie II wojny światowej. Owszem, piękny kościół Św. Józefa położony tuż przy Rynku Podgórskim, urokliwy Park Bednarskiego czy oferujący wspaniałą panoramę Krakowa Kopiec Kraka przyciągały mieszkańców i turystów, ale gdzież dzielnicy było do popularności Starego Miasta, Kazimierza, a nawet Nowej Huty.

Sporo zmieniło się w XXI wieku. Bliskość centrum Krakowa i relatywnie „tanie” działki sprawiły, że w pasie pomiędzy Placem Bohaterów Getta a Koroną zaczęły powstawać apartamenty, a miasto dołożyło starań, by odnowić zabytkowe kamienice. Natomiast wysyp lokali nastąpił po 2010 roku. To właśnie wtedy przerzucono przez Wisłę kładkę pieszo-rowerową „Bernatkę” (od nazwiska o. Laetusa Bernatka). Konstrukcja wzbudzała wiele kontrowersji (a że brzydka, a że bez sensu jest jej umiejscowienie – pomiędzy dwoma mostami), ale to właśnie dzięki niej Podgórze stało się kolejną popularną wśród krakusów i turystów destynacją.

MIEJSCÓWKA – PIWO I SNOWBOARD

Jednym z najciekawszych lokali na Podgórzu jest położona przy ulicy Józefińskiej 4 Miejscówka. Knajpa powstała na przełomie 2015 i 2016 roku, a za jej stworzeniem stoją miłośnicy gór i snowboardu. Nie zdziwcie się więc, gdy na ścianach zobaczycie charakterystycznie wygięte półki, a Wasze stoły będą nie do zagospodarowania na końcach. To zabieg celowy, który upodabnia je do desek snowboardowych.

Miejscówka od początku stawiała na piwa lepsze od koncernowych, a także na dobrą paszę. Punktem obowiązkowym wizyty w lokalu jest spróbowanie jednej z serwowanych kanapek na ciepło. Mnie do tej pory najbardziej smakowała ta z szarpaną wołowiną i piklami, ale i innym niczego nie brakuje.

TRZECH KUMPLI NA POGÓRZU

Jakiś czas temu podgórska knajpa przybiła piątkę w Piotrkiem Sosinem i jego browarem Trzech Kumpli. Mieszkający obecnie w Tarnowie koleżka szukał miejsca w Krakowie, w którym na stałe zagoszczą jego piwa. Trafił idealnie, ponieważ nawiązując współpracę z Miejscówką, otworzył pierwszy na Podgórzu multitap z prawdziwego zdarzenia.

7-8 kranów zawsze będzie należało do Trzech Kumpli. Na kranach pojawią się także m.in. Piwne Podziemie, Rockmill, Artezan czy Inne Beczki. Do tego dochodzą liczne butelki, w tym z piwami zagranicznymi, np. Brew Dogiem czy Lindemansem. Jednym słowem: jest z czego wybierać.

Nie wiem natomiast, czy to kwestia otwarcia współpracy z browarem (oficjalnego, ponieważ piwa Trzech Kumpli leją się w Miejscówce już od jakiegoś czasu), czy też standardowy weekendowy wygląd, ale lokal przeżywa klęskę urodzaju. Gdy zaczyna padać i nikt nie ma ochoty siedzieć w ogródku, w środku robi się ekstremalnie ciasno, a kolejka do tylko jednego WC staje się nie do zniesienia dla cierpiącego pęcherza. To jednak jedyne poważne zastrzeżenia do tej jakże przyjemnej knajpy.

OTWARCIE

Jako się rzekło, oficjalny początek współpracy pomiędzy Miejscówką a Trzema Kumplami nastąpił w piątek, 5 maja. Ja zameldowałem się na Podgórzu przed 20:00, a w lokalu czekał już Piotrek Sosin z małżonką, a także Miniak, Kuba Rosiek i Dona Sienkiewicz (myślę, że piwnej Polsce nie muszę ich szerzej przedstawiać). Później dołączyli choćby chłopaki z browaru Zapanbrat, w którym obecnie warzy Piotrek, a także Kowal (przyjechał z rodziną do Krakowa na długi weekend) i Szyman z Brokreacji. Taka załoga to gwarancja dobrej zabawy – i taka była w rzeczywistości. Jednak niech szczegóły pozostaną między nami. 😉

W czasie rozmowy z Piotrkiem pogadałem o tym, jak mu się warzy w Zapanbracie. Boss Trzech Kumpli jest bardzo zadowolony z kolejnych przenosin i wychodzi na to, że zostanie w Żywcu na dłużej. Nowoczesny browar, duże wybicie, spore możliwości jeśli chodzi o eksperymenty z zasypem, a także wizja puszkowania to wystarczające argumenty.

Nie, nie przesłyszeliście się. Piotrek namawia ekipę Zapanbrat na inwestycję w linię do puszkowania. Wlewanie piwa do puszek znacząco poszerza możliwości dystrybucji nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Owszem, będzie wymagało doedukowania niektórych odpornych na wiedzę i twierdzących, że piwo z puszki jest gorsze, ale o to właściciel Trzech Kumpli będzie się martwił, gdy faktycznie jego produkt trafi do metalowych opakowań.

CZTERY PIWA

Ale Bogiem a prawdą piwa Piotrka są dobre w każdej postaci i trzymają wysoki poziom w każdej warce. Zaryzykuję stwierdzenie, że Trzech Kumpli to obecnie najbardziej stabilny polski browar kraftowy i marka tak pewna, że nie musisz się zastanawiać, czy brać jej wyrób z półki w sklepie, tudzież kranu w knajpie.

Nowa warka Misty jest jeszcze przyjemniejsza od tak chwalonej pierwszej. Mniej w niej nut cebulowych (od gigantycznego chmielenia na zimno), mniej także goryczki. Piwo pije się po prostu jak doskonały napój z owoców tropikalnych (kiwi, mango, ananas) i cytrusów (pomarańcza). Jak dla mnie to obecnie najlepsze NE IPA w kraju. [9]

Pyszny jest także najnowszy wypust PanIPAni. Równie intensywny w aromacie, co Misty (choć bardziej cytrusowy), za to gładszy (pszenica robi swoje) i odrobinę bardziej goryczkowy. Zupełnie nie czuć, że to piwo ma 6%. Jest lekkie, rześkie i niezwykle smakowite. Jak zawsze zresztą. [8,5]

Niczego nie brakuje Pilsowi. Piotrek podszedł do tematu nieco inaczej niż większość kraftowców (w tym my) i oszczędził piwu dodatkowego chmielenia na zimno. W efekcie dostajemy klasyczne wcielenie czeskiego Pilsa: pełne, słodowe, z miłą goryczką, acz niezbyt bogatym aromatem. Tym niemniej trunek ucieszy wszystkich miłośników klasyki. [7,5]

Na sam koniec wieczoru zaordynowałem sobie Blackcyla, czyli cenione Black IPA. Nie wiem, czy to moja forma dnia, ale tym razem piwo nie wydało mi się tak olśniewające, jak w poprzednich warkach. Chmiel nie buchał tak cudownie, w smaku brakło owoców. Tym niemniej to ciągle bardzo dobry wywar, do którego śmiało mogą się modlić wyznawcy czarnego IPA. [7]

**

Trzymam kciuki za współpracę Trzech Kumpli i Miejscówki. Jestem przekonany, że połączenie lokalizacji z potencjałem oraz doskonałych piw przysłuży się obu stronom. Ja w każdym razie wiem, gdzie będę zabierał ziomków po meczach koszykówki, które rozgrywamy w jednej z pobliskich sal gimnastycznych. 😉

(Visited 993 times, 1 visits today)

Jeden komentarz na temat “Miejscówka – Trzech Kumpli z lokalem patronackim

  1. Kolega chyba nietutejszy 🙂 „Kino Korona” już zniknęło, jak widzę, ale wciąż zostało „na Podgórzu”. W Krakowie zawsze jest „w Podgórzu”, ponoć dlatego, że tak długo było osobnym miastem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *