RIO 2016 – mimo wszystko
Kremówki, zapiekanki z Placu Nowego, muzyka Beatlesów, wreszcie Igrzyska Olimpijskie. Wszystkie te rzeczy zawsze cudownie smakują, niezależnie od okoliczności. Współczesny sport usilnie chce, bym przestał się nim interesować. Powodów mógłbym wymieniać dziesiątki. Ot, weźmy taki doping. To jest wręcz niesmaczne, gdy oglądasz rywalizację na najwyższym poziomie, a z tyłu głowy dźwięczy czy pytanie: „ciekawe, który/która z nich się szprycuje”. Kolejne bastiony padają, a szczególnie przykro zrobiło…