Silesia Beer Fest 2016: multirecenzja piw

Poziom polskiego kraftu się podnosi. To już nie przypadek – to trend, który mam nadzieję, że zostanie utrzymany. Chodząc od stoiska do stoiska w Katowicach miałem uczucie deja vu z Warszawy, gdzie czego bym się nie tknął, to mi smakowało. Nie na zasadzie opadu szczęki – po prostu wszystkie degustowane przeze mnie piwa były udane. Skok jakościowy budzi szok w blogerze – no bo jak to: napisać relację z festiwalu i nie zjechać żadnego…

SINEM IPA: co z tym zielonym?

Czy pracowanie nad kolejnymi odmianami chmielu ma jeszcze w ogóle jakiś sens? Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że pytanie zawarte w leadzie nie jest pięścią wymierzoną w politykę Doctor Brew. Chłopaki po prostu wybrali swoją drogę, której światłem jest testowanie kolejnych gatunków chmielu w klasycznym IPA. Zresztą, który piwowar domowy nie lubi bawić się w ten sposób… A że ich grupa docelowa także jara się takimi nowościami? Tym lepiej dla Doktorków. Idee…

PROTOTYPE MILK STOUT i ROKOKOKO: Bounty?

Miałem już nie jeść batonów, ale mnie zmusili! I wcale nie jest mi z tego powodu głupio. Batonik Bounty był Samcem Alfa mojego dzieciństwa. Na półkach pełnych Snickersów i Marsów pojawiał się stosunkowo rzadko, a jeśli już – odstraszał wyższą ceną. Rodzice od czasu do czasu dawali się namówić na jego kupno, ale zazwyczaj musiałem obchodzić się smakiem. Odbiłem sobie te „straty” w szkole średniej i na studiach, kiedy to Bounty było…

BIG SLEEP i POTIOMKIN: leżakowanie, co się zowie

Raduga udowadnia, że browar może wziąć leżakowanie na siebie i wypuścić na rynek świetnie ułożone piwo w normalnej cenie. O leżakowaniu pewnie nie napisano jeszcze wszystkiego w polskim piwnym internecie, ale na tyle dużo, że wałkowanie tego tematu od zera wydaje mi się nudne. Nie będę was więc po raz kolejny raczył teorią, za to pochwalę jeden browar za praktykę. Rzeczonym jest wspomniana na wstępie Raduga. Przegrzebałem stare wydania Co w piwie piszczy?, by w datowanym na 17 lipca…

STARTER: Trzech Kumpli i Górskie Zawody Balonowe

W Krośnie atrakcji nie za wiele, ale jeśli już się pojawiają, robi się naprawdę ciekawie. Moje rodzinne miasto jest nudne. Kilka ciekawych knajpek na krzyż, dwa frapujące muzea i niewiele wydarzeń rozrywkowych. Ale chyba właśnie za tę nudę je lubię. Gdy wpadam tu raz na jakiś czas mogę po prostu złapać oddech, spędzić czas z rodziną i znajomymi oraz powłóczyć się po okolicznych górkach. Tę stagnację krośnieńskim władzom udaje się kilka…

BLACK BLOCK: Hiszpan w Krakowie

Po czym poznać, że na dobre zawitała do nas wiosna? Po zmianie obowiązujących w Krakowie języków urzędowych. Przeprowadziłem wzrokowo i słuchowo pewne badanie socjologiczne na terenie krakowskiego rynku oraz Kazimierza. Wyszło mi z niego, że od późnej jesieni do końca zimy w mieście rządzą Polacy – to chyba żadne zaskoczenie. Jednak gdy zrobi się cieplej, Kraków najeżdżają Hiszpanie, Włosi, Portugalczycy i Japończycy, a latem dochodzą Brytyjczycy, słynący z dość ordynarnej turystyki (nie wszyscy oczywiście). To pewnie…

PIWO DO WARZENIA: Hajer i Hopkins

Dwa końce Polski, trzy zupełnie różne piwa, ale wszystkie na bardzo wysokim poziomie. Ostatnie warzenie spędziliśmy w towarzystwie propozycji browarów Hajer i Hopkins. Tak, jak piosenka musi posiadać tekst, tak warzenie musi mieć jakiś podkład – piwny oczywiście. Tym razem zabrałem do Kokosa dwa piwa, które otrzymałem w przesyłce od browaru Hajer oraz jedno od Hopkinsa – bardzo chwalony Biohazard. White IPA, American Stout i Peated…