PODGÓRZ RIS i WINCHESTER: dwie petardy

Warszawski Festiwal Piwa stał pod znakiem ciężkich silent killerów, a wśród nich znalazły się RIS z Podgórza i podwójne IPA z Faktorii. Wśród piwoszy utarło się przekonanie, że największymi cichymi zabójcami wśród piw, są raczej te o średniej lub małej mocy. Wiecie, wchodzą jak w masło, ją cholernie pijalne i smaczne. Na tyle, że nie będziesz mieć problemu wlać w siebie 4-5 pod rząd. A później nie wstaniesz. Owszem, jest w tym ziarno…

PREPARAT i CZARNE IPA: pełna moc Artezana

Jak na gospodarza przystało, Artezan podczas Warszawskiego Festiwalu Piwa zaprezentował całą paletę swoich największych dzieł, w tym dwie znakomite świeżynki – barley wine i black IPA. Warzący (jeszcze) w Natolinie Artezan mówiąc szczerze jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Owszem, browarowi zdarzały się piwa, które nie powalały, ani nawet nie zachęcały do kolejnego spróbowania, jednak totalnej wtopy panowie jak dotąd nie zaliczyli. Z wielką niecierpliwością czekałem więc na Warszawski…

MOLLY IPA: szczepionka na zły humor

Dobry lekarz dba o odpowiednie samopoczucie swoich pacjentów przez cały rok. Aby uchronić nas przed jesiennym zwisem, Doctor Brew serwuje najlepsze piwo, jakie dotąd uwarzył. Dwójka piwowarów z Wrocławia już swoim pierwszym produktem wdarła się do świadomości polskich miłośników piwa. Sunny Ale niszczyło goryczką i kapitalnym cytrusowym uderzeniem. Po drodze ekipa Doctora Brew wypuściła sporo udanych warek, by wspomnieć Black IPA czy Kinky Ale,…

DOCTOR BREW SUMMER ALE: ładne lato tej jesieni

Tegoroczne lato nadrabia zaległości jesienią. Na zewnątrz jest jakby cieplej, rzadziej pada, a do sklepów trafiło właśnie Summer Ale od Doctora Brew. Tak, jak pogoda nie udała się wakacjom A.D. 2014, tak młodym piwowarom z Wrocławia nie siadła pierwsza warka przeznaczonego na letnie upały piwka. Podobno (mówię „podobno”, bo nie miałem okazji sprawdzić tego empirycznie) Summer Ale z sierpnia tego roku przypominało błoto i choć w smaku i zapachu nic…

KUGUAR: zagubiony kotek

Spełnia się właśnie jedno z moich dziecięcych marzeń – mam swojego kuguara! Pacholęciem będąc bardzo interesowałem się samochodami. To znaczy: ich parametry techniczne miałem gdzieś, liczyła się ładna budowa, przestronne wnętrze i prędkość, którą osiągały. Rodzice rokrocznie kupowali mi katalog „Samochody Świata”, a ja autentycznie uczyłem się ich wszystkich na pamięć. Miałem kilka swoich faworytów, a jednym z nich były dwa fordy: cougar…

BIRBANT WHITE i BLACK: moda na parkę

Odwieczna walka czerni z bielą przenosi się także na piwo! Zawody prowadzi browar Birbant, a ja oceniam, który kolor jest lepszy. W polskim krafcie w modzie jest ostatnio wypuszczać po dwa piwka na raz, a niech towarzystwo się cieszy większą ilością napitku. Przykłady? Ot, choćby Kingpin (piwa Rocknrolla i Berserker) czy AleBrowar (HBC 342 i 430). Teraz na podobny pomysł wpadł warzący w Zarzeczu Birbant. Idea była następująca: tworzymy piwo o takich samych…

SERCE DĘBU: w brązie zakochani

Z utęsknieniem czekam na brown ale nachmielone po amerykańsku, które mnie powali. No to jeszcze sobie poczekam. Niejednokrotnie bóg słońce przeszedł nad moim grodem od ostatniej premiery z browaru Perun. Towarzystwo musiało ustawić się grzecznie w kolejce do browaru w Kłodawie, by uwarzyć swoje piwo numer dwa – Serce Dębu, choć anonsowało go już dobre dwa miesiące temu. W końcu jednak się udało, co zresztą bardzo mnie ucieszyło. Przyczyną…