NIE MA JAK W DOMU: 3 RISy od Janusza

Czarne złoto w wersji domowej zawsze spoko. Zwłaszcza, gdy masz do przetestowania trzy wyroby jednego piwowara. Pamiętacie Janusza Marczyka? Jeśli uważnie śledzicie mój profil na FB, z pewnością przypomnicie sobie koleżkę, który jakieś 1,5 miesiąca temu dostarczył mi całą paletę domowych smakołyków. Opisanie wszystkich przypominałoby relację z festiwalu, więc skupiłem się na trzech Imperialnych Stoutach. Ale zanim zabrałem się za pisanie recenzji, przesłałem do Janusza tradycyjną ankietę, w której poprosiłem…

BIG SLEEP i POTIOMKIN: leżakowanie, co się zowie

Raduga udowadnia, że browar może wziąć leżakowanie na siebie i wypuścić na rynek świetnie ułożone piwo w normalnej cenie. O leżakowaniu pewnie nie napisano jeszcze wszystkiego w polskim piwnym internecie, ale na tyle dużo, że wałkowanie tego tematu od zera wydaje mi się nudne. Nie będę was więc po raz kolejny raczył teorią, za to pochwalę jeden browar za praktykę. Rzeczonym jest wspomniana na wstępie Raduga. Przegrzebałem stare wydania Co w piwie piszczy?, by w datowanym na 17 lipca…

BLACK BLOCK: Hiszpan w Krakowie

Po czym poznać, że na dobre zawitała do nas wiosna? Po zmianie obowiązujących w Krakowie języków urzędowych. Przeprowadziłem wzrokowo i słuchowo pewne badanie socjologiczne na terenie krakowskiego rynku oraz Kazimierza. Wyszło mi z niego, że od późnej jesieni do końca zimy w mieście rządzą Polacy – to chyba żadne zaskoczenie. Jednak gdy zrobi się cieplej, Kraków najeżdżają Hiszpanie, Włosi, Portugalczycy i Japończycy, a latem dochodzą Brytyjczycy, słynący z dość ordynarnej turystyki (nie wszyscy oczywiście). To pewnie…

WALIGÓRA: skąpany w beczce

Długie leżakowanie w beczce działa! Nie dość, że urozmaica RISa, to jeszcze czyni go wręcz absurdalnie pijalnym. Ostatnio w piwnym świecie głośno dyskutuje się na temat leżakowania piwa w beczkach, które w rodzimym krafcie przestało być nieosiągalnym luksusem, a stało się może nie codziennością, ale jednak zjawiskiem powszechnym. Ważny głos w tej sprawie zabrał w styczniu Kuba z The Beervault. Jak słusznie wnosi, beczka nie ma być kwintesencją piwa, a dodatkiem stawiającym…

KOSIARZ UMYSŁÓW: młot na niewiernych

Jeśli to piwo nie przekona Cię do RISów, to już żadne nie zdoła… Odpalając butelkę Kosiarza Umysłów wracam myślami do kilkunastu ostatnich dni. Rzeczywistość wyraźnie nie miała ochoty pojednać mnie z bardzo chwalonym Imperial Stoutem od Piwnego Podziemia. Zaczęło się w niedzielę 3 kwietnia, kiedy to w czasie Krakowskich Bitew Piwowarów Domowych otrzymałem cynk, że w Multi Qlti leją koleżkę na kranie numer 20. Po ogłoszeniu wyników poszedłem z ziomem Pawłem do knajpy, by uraczyć…

Browar Gęstwa – Triss Coffeegold (Imperial Stout)

RIS dojrzał do tego, by zrzucić kapsla z pierwszej butelki. No to sprawdźmy, cóż nam tam wyszło. Zabierając się do tego wpisu przeczytałem ten, w którym relacjonowałem warzenie RISa. Zaczyna się on od niebezpiecznego kozaczenia, świadczącego o podejrzanym wydłużeniu piwowarskiego prącia. Ach, ach – skoro wszyscy piszą, że do przygotowaniu Imperial Stoutu naprawdę trzeba mieć dobrą wiedzę o piwowarstwie, to ja im pokażę, że obejdzie się i bez doświadczenia. Browarowi Gęstwa…

Throwback Thursday: Birbant RIS

Gdy się piwowar śpieszy, to się beer geek nie cieszy. Proszę sobie wpisać to powiedzenie do kajecików. Wiem z wielu źródeł, że piwa w dużych browarach (duże traktuję tu jako przeciwieństwo domowego) powstają zdecydowanie szybciej, niż w przypadku warzelni kuchennych czy piwnicznych. Nie ma zmiłuj – piwo musi jak najszybciej rotować. Ba, w USA podobno niektóre browary są skłonne butelkować swoje piwa w dwa tygodnie po warzeniu! O ile w przypadku…