NIE MA JAK W DOMU: 3 RISy od Janusza
Czarne złoto w wersji domowej zawsze spoko. Zwłaszcza, gdy masz do przetestowania trzy wyroby jednego piwowara. Pamiętacie Janusza Marczyka? Jeśli uważnie śledzicie mój profil na FB, z pewnością przypomnicie sobie koleżkę, który jakieś 1,5 miesiąca temu dostarczył mi całą paletę domowych smakołyków. Opisanie wszystkich przypominałoby relację z festiwalu, więc skupiłem się na trzech Imperialnych Stoutach. Ale zanim zabrałem się za pisanie recenzji, przesłałem do Janusza tradycyjną ankietę, w której poprosiłem…