PODGÓRZ RIS i WINCHESTER: dwie petardy

Warszawski Festiwal Piwa stał pod znakiem ciężkich silent killerów, a wśród nich znalazły się RIS z Podgórza i podwójne IPA z Faktorii. Wśród piwoszy utarło się przekonanie, że największymi cichymi zabójcami wśród piw, są raczej te o średniej lub małej mocy. Wiecie, wchodzą jak w masło, ją cholernie pijalne i smaczne. Na tyle, że nie będziesz mieć problemu wlać w siebie 4-5 pod rząd. A później nie wstaniesz. Owszem, jest w tym ziarno…

ZEUS: diabeł tkwi w szczegółach

Władca Olimpu kolejny raz odwiedził ziemian. Tym razem nie po to, by przytulić się do jakiejś niewiasty z gatunku homo sapiens, ale by pobłogosławić piwu nazwanemu na jego cześć. Oj, trochę się naczekaliśmy na kolejne warki z browaru Olimp, acz nie ma co się torunianom dziwić. Poprzednik, Russian Imperial Stout Hades był piłem totalnym, podkręconym do granic możliwości, wykoncypowanym i wygłaskanym. Piwowarzy nie mieli zamiaru spuszczać z tonu i na tapetę wzięli…