Beerweek Festival 03 od kuchni
Bieganie po drugiej stronie piwnego festiwalu to wyczerpujące zajęcie. Ale i cholernie satysfakcjonujące. Mój piwny żywot nabrał takiego rozpędu, że nie mam kiedy pisać postów na blogu. Jednak nie marudzę, ponieważ przecież o to mi kurka chodziło, gdym zaczął tworzyć, a później dołączałem do Brokreacji. Nie spodziewałem się jednak, że tak szybko przyjdzie mi współorganizować jedno z największych wydarzeń piwnych w Polsce. Oddajmy cesarzowi co cesarskie – moim zdaniem było garnięcie social media,…