CK BROWAR i BROWAR LUBICZ: oczekiwania a rzeczywistość

Od browarów restauracyjnych, szczególnie tych „z tradycjami”, w dużych miastach nie wymagam zbyt wiele. Zazwyczaj mam rację, jednak czasami pozytywnie się zaskakuje. Tak było tym razem. Umówmy się: to, że mieszkam w Krakowie wcale nie sprawia, że częściej chodzę do takich miejscówek, jak Browar Lubicz, CK Browar, Bierhalle czy Stara Zajezdnia. Raz, że to miejsca, w których piwo jest tylko dodatkiem. Dwa, że mam tyle fajnych multitapów, iż nie potrzebuję wozić się gdzie…

FORTUNA KOMES PORTERY i RIS: czy warto było?

Być może blogerowi nie wypada uganiać się za piwami z browaru regionalnego, ale ja mam gdzieś wypadanie. Skoro ekipa, która zaczyna kumać bazę wypuszcza TAKIE piwa za TAKĄ cenę to trzeba je mieć. Nie chcę wyjść na hipokrytę mówiąc „a bo ja to zawsze uważałem, że w browarze Fortuna robią całkiem niezłe piwa”, ale fakt faktem – to właśnie firma z Miłosławia jawiła się jako ta, która jest w stanie zrozumieć piwną rewolucję.…

KUŹNIA PIWOWARÓW 2016: American Wheat i Saison

Akcja browaru Jan Olbracht nowych talentów raczej nie odkryje, za to potwierdzi klasę już znanych koleżków. Brak doświadczenia – o czym zresztą pisałem na blogu nie raz – to główny powód utyskiwania na jakość polskich piw kraftowych. Jak pewnie zauważyliście, w ostatnich miesiącach poziom naprawdę się podniósł, między innymi dlatego, że piwowarzy nauczyli się ogarniać proces warzenia i – przede wszystkim – fermentacji w dużych naczyniach. Edukacji…

Węgierski Kraft II – piwa z butelki

Jeśli szukacie argumentów na poparcie tezy „piwo z beczki jest lepsze od butelkowanego”, węgierskie browary dostarczą ich aż nadto. W czasie wizyty w stolicy Węgier nie mogłem sobie odmówić odwiedzenia dwóch sklepów z piwem, o których pisałem tutaj. Bogato wyposażone, z bardzo kumatymi sprzedawcami puszczały oko do mojego portfela, by wypluł z siebie możliwie najwięcej banknotów. Koniec końców kupiłem sześć piw butelkowych w cenie od 500 do 800 forintów (na nasze: od 7,5 do 12 zł) – czyli bardzo…

THROWBACK THURSDAY: Old Rasputin

Kiedyś Rasputin był jednym z najbardziej wpływowych RISów na dworze piw dostępnych w Polsce, dziś żyje gdzieś na obrzeżach marzeń geeków. Nieustannie rozmawiamy o szybkim rozwoju piwnej rewolucji w Polsce przez pryzmat nowych browarów i coraz ciekawszych piw. Tymczasem w moim odczuciu jeszcze ważniejsza jest dostępność rarytasów z USA czy Europy Zachodniej. Półki pełne piw BrewDoga i Mikkellera już nikogo nie dziwią, a sztosy pokroju Westvleteren XII, serii Ola…

Wąsosz, Whisker.beer, Browar Na Jurze – kwaśny polski wrzesień

„Sour” nigdy nie będzie dla mnie „new hoppy”, ale cieszę się, że jest go w Polsce coraz więcej. Kwasiżury i piwa funky wymagają od browaru przełamania kilku barier. Poza tą pierwotną – odwagą – trzeba jeszcze zdobyć się na wydzielenie dedykowanej linii, co pociąga za sobą gotowość do rozbudowy, a więc wydatków. Musicie bowiem wiedzieć, że wpuszczenie bakterii, albo dzikich drożdży do instalacji oznacza, że „zwykłego” piwa już na niej nie przygotujesz.…

Węgierski Kraft – przegląd piw z multitapów

Węgrzy wina robią świetne, ale czy potrafią w piwo rzemieślnicze? W czasie podróży do Budapesztu znalazłem odpowiedź na to pytanie. U naszych bratanków rewolucja wystartowała mniej więcej w tym samym czasie, co w Polsce. Tak przynajmniej twierdzą spotkani w knajpach i sklepach Węgrzy, choć żaden z nich nie potrafi wskazać tak wiekopomnego wydarzenia, jak Pintowe warzenie Ataku Chmielu. Ot, ktoś nagle wymyślił sobie, że zrobi piwo z dodatkiem amerykańskiego chmielu, temat podchwyciły kolejne…