Powrót Saturna

Circle Placid

Raz na 29 lat Saturn wraca do położenia, w którym znajdował się w dniu naszych narodzin. Jego powrót ma przynieść wielkie zmiany w życiu, a nas uczynić prawdziwie dorosłymi.

Astrologia jakoś nigdy szczególnie mnie nie interesowała i zresztą nie spodziewam się, by miało się to drastycznie zmienić w najbliższym czasie. Jednak zwiedzając sobie niegdyś internety, natrafiłem na tekst o powrocie Saturna., który zainteresował mnie i zainspirował pod względem psychologicznym

Jak wspomniałem na wstępie, najbardziej charakterystyczna w Układzie Słonecznym planeta wędruje po nieboskłonie, co 29 lat trafiając w ten sam punkt. Moment, w którym wchodzi ona w fazę, w której znajdowała w chwili narodzin człowieka, pasjonaci astrologii nazywają powrotem Saturna.

Oczywiście samo pojawienie się na niebie wielkiej kulki z pierścieniem nie byłoby fascynujące, gdyby nie wierzenia (które sięgają czasów Imperium Rzymskiego) związane z tym tematem. Według owych osiągnięcie wieku 29 lat czyni człowieka prawdziwie dorosłym oraz przynosi wielkie zmiany w życiu.

Cóż w tym ciekawego? Taka postawa jest charakterystyczna dla wielu z nas, niezależnie od tego, czy wierzymy w powrót Saturna, kalendarz Majów, ponowne przyjście Chrystusa na Ziemię, albo też i w nic konkretnego. Patrzymy w przyszłość i czekamy na moment „aż coś się stanie“. Aż nagle wielka gazowa kula przeleci nam nad głową i sama wszystko zmieni. Nam pozostaje tylko oczekiwać.

Sam się na tym łapię. W głowie rysują mi się marzenia, pewne wizje przyszłości, jakieś cele do osiągnięcia. Jednak często, zamiast zabrać się za robotę tu i teraz, by przybliżyć się do upragnionego finału, odkładam sprawę na później. I na później. I jeszcze… Liczę na coś niespodziewanego, co samoistnie przybliży mnie do realizacji planu. „Jeśli coś takiego się trafi, wtedy na pewno wezmę się za działanie na pełnym gazie!“

Sęk w tym, że nigdy się nie trafiło. Wszystko, co osiągnąłem, załatwiłem sam, ewentualnie z pomocą innych ludzi. Ale musiałem o nią poprosić, a nie czekać, aż ktoś się domyśli, że jej potrzebuję.

Podejrzewam, że te wszystkie „prawdy objawione“, które powyżej wypisałem, są dla was oczywistością, nad którą nawet nie warto się rozwodzić. Jednakże chyba każdy przechodzi w swoim życiu okres, kiedy to potrzebuje usłyszeć rzeczy oczywiste, doskonale znane. Takie, o których wie od dziecka, ale często bezsensownie od nich ucieka.

CIRCLE PLACID

Piszę o tym jeszcze z jednego powodu. Otóż „powrót Saturna“ stał się konceptem spajającym jeden z moich projektów muzycznych, Circle Placid. To w głównej mierze solowe dzieło KK, ale ja udzielam się w nim wokalnie, koncepcyjnie i troszeczkę tekstopisarsko.

Bohaterem naszych kawałków jest człowiek, który rozpaczliwie wyczekuje 29. urodzin i wielkiej zmiany, która rzekomo idzie z nimi w parze. Modli się do Saturna, by ten odmienił jego życie. Spogląda z nadzieją przed siebie, opierając całą swoją wiarę na odwrócenie złej karty w mistycznym olbrzymie (patrz „Rephite“), który już wkrótce nadciągnie nad jego niebo.

Kolejne piosenki to tak naprawdę rozwidlenie scenariuszy. Jeden przynosi oczekiwaną zmianę na lepsze, kolejny – utrzymuje stan sprzed nadejścia Saturna („Status Quo“), jeszcze inny popycha bohatera do samobójstwa – nie wytrzymuje bowiem napięcia związanego z oczekiwaniem.

Całość zamyka konstatacja, że ślepe tkwienie w jednej idei oddala nas od rzeczywistości. Że wszystko, w co wierzymy, jest tak naprawdę w nas i to my jesteśmy odpowiedzialni za własne życie – nie żadna planeta czy bożek („Plato’s Cave“).

Grzebiemy w tym projekcie od jakiegoś czasu (baaaaardzo powoli, głównie z mojej winy, nam to idzie), ale świetnie się przy tym bawimy. Każdy z nas odkrywa w sobie dotąd ukryte inspiracje i możliwości. Wyciskamy je jak cytrynę, by wypuścić na świat utwory, którymi będziemy się jarać za rok, pięć czy 25 lat.

A co do samego Satruna… No okej – trochę go wypatrujemy. Chcielibyśmy przed jego powrotem do naszego życia zagrać te modlitwy na żywo, na koncercie. Io Saturnalia!

(Visited 1 339 times, 1 visits today)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *