Podarunek z krwi

Wystarczy kilka chwil, by pomóc potrzebującym homo sapiens i jeszcze zostać nagrodzonym! Krwiodawstwo – temat niby znany i zgrany, wszak pewnie każdy z nas miał z nim do czynienia, lub przynajmniej o całym procederze słyszał. To nasza krew jest najcenniejszym lekiem, mogącym uratować życie drugiego człowieka. Mam jednak wrażenie, że ciągle brakuje nam, hmmm, obywatelskiej ogłady, bowiem banki krwiodawstwa ciągle cierpią na niedostatek surowca. Jak…

Największe marzenie Pokolenia C

Uwielbiam internet, komputery i urządzenia mobilne, ale nieustannie marzę, by raz na jakiś czas ustawowo, na 24 godziny, zakazano ich używania. Niedawno, pod koniec maja, nad Polską mogliśmy zaobserwować deszcz meteorytów. Na pokaz tego unikalnego piękna trzeba było czekać do 3 w nocy, choć jakieś niedobitki spadały z nieba jeszcze około 9. Przy tej okazji pomyślałem sobie o swoich marzeniach/życzeniach, które – nie wiem w jaki sposób – lecąca skała miałaby spełnić.…

Piwna laurka dla Mamy

Kocham moją Mamę bezwarunkowo. Gdybym miał wymienić wszystkie powody, dla których uważam ją za osobę wyjątkową, zabrakłoby mi miejsca w internecie. Dziś chciałbym więc napisać o jednym. O pierwszym piwie. Tak się składa, że nie mam rodzeństwa, a mój Papa przedwcześnie przeniósł się do lepszego świata. Z tego powodu Rodzicielka przez wiele lat była jedyną osobą, która wpływała na moje wychowanie, dbała o mnie i starała się, bym wyrósł na dobrego człowieka. Nie mnie oceniać, czy jej się udało,…

Krakowski Rower Miejski sposobem na miasto

A gdyby rzucić w cholerę komunikację miejską, samochody i raz na zawsze przesiąść się na rower? Kraków posiada wiele wad, a jedną z nich jest koszmarne zakorkowanie i wieczne remonty. Z tego powodu MPK nie hula tak jak trzeba, a samochody wleką się w długaśnych sznurach. Niby można chodzić na piechotę, ale z racji wielkości miasta nie zawsze się to opłaca, szczególnie, gdy się śpieszysz (a tu śpieszysz się właściwie zawsze). Jednak od czego jest rower? Niestety…

Weselne imponderabilia

Co sprawia, że daną imprezę uznam za udaną? Dobra muzyka? A jakże. Spora dawka alkoholu? Z pewnością. Smaczne jedzenie? Oczywiście. Jednak nic nie zastąpi grupy dobrych znajomych. Powyższa mądrość może wydać się banałem największym z możliwych, ale chyba właśnie taki okres w życiu przechodzę – przypominam sobie rzeczy najprostsze, czerpię przyjemność z maleńkich radości, chłonąc codzienność, zamiast czekać na wielkie, zgubne uniesienia. Ta postawa przywiodła…

Miłość i papierosy

Artysta musi sobie czasami zapalić – oto wniosek mych i K. rozważań dotyczących cybernetyki życia. Nie palę nałogowo, co to to nie – nigdy nie zamierzałem i nie chcę. Czasami przychodzi jednak taki moment, że trzeba chwycić fajkę w zęby i się zaciągnąć. Nie chodzi o smak, o nikotynę czy dym. Kluczem jest sama czynność i artystyczny rozpierdol. Uważam, że w każdym z nas żyją dwie osobowości, choć pewnie w różnych proporcjach się objawiające. Jedna rozważna,…

Pieprzę cię, miasto

Weekendowy wypad w rodzinne strony rozpoczynam hejtem na miasto, w którym przyszło mi żyć. Kraków był dla młodego szczyla z niewielkiego miasta Mekką, miejscem w którym spełnia się może nie amerykański, ale zwyczajny, polski sen. Sen o byciu w centrum wydarzeń, o swobodnym dostępie do wszystkiego, czego dusza zapragnie, o okolicznościach przyrody, które pozwolą się i zabawić, i wypocząć. Przez pierwszy okres pobytu tutaj wyobrażenia zdawały stawać się ciałem. Nie mogłem więc uwierzyć w słowa…