GRODZISKIE 4.0: dymy nad rozlewiskiem
Cisza, spokój, ładna pogoda i premiera nowego Grodziskiego z Pinty – tak przywitał mnie Wrocław, moje nowe miasto. Sprawy sercowo-zawodowo-ambicjonalne przywiodły mnie na Dolny Śląsk na początku sierpnia. Dopiero się tu ogarniam, zwiedzam piwne sklepy i knajpy oraz poznaję miasto. Dzielnie pomaga mi w tym Kobieta, która Wrocław zna już na wylot. Nie interesuje się piwem, a i tak wie, gdzie mnie zaprowadzić, by moja pasja z butelki/kega przedostała się do brzuszka. Lubię Wrocław…