Dwa podejścia do „Whiplash”
Dobre filmy są jak piwo o wysokim ekstrakcie – muszą trochę poleżakować, by widz poczuł ich pełną moc. PODEJŚCIE NR 1 Dwa tygodnie temu poszedłem wraz z Kobietą do kina na film „Whiplash”, tak chwalony przez krytyków i grono znajomych, którzy mieli okazję go widzieć wcześniej. A że historia, świetna, a że sporo dobrej muzyki, a że aktorzy grają znakomicie, a że temat oryginalny. No tak, w końcu do świata popkultury nie przedarło się zbyt wiele…