WESTVLETEREN BLOND: zakonnicy i babcia
Moja babcia nie pijała piwa, ale Westvleteren Blond nieodzownie mi się z nią kojarzy. Trunek, o którym chcę dziś napisać, to kolejny produkt otrzymany od mojego zioma, który miał okazję wizytować słynny browar trapistów z opactwa św. Sykstusa we Vleteren (Belgia). Nie będę rozpisywał się o szczegółach – te podałem we wczorajszym wpisie dotyczącym Westvleteren XII. Blond Ale od belgijskich braciszków już nie cieszy się taką estymą, jak wspomniany quadrupel, ale nie ma co się…