BROWAR LEŚNICZÓWKA: czyszczenie zapasów
Moja wizyta w browarze domowym Leśniczówka skończyła się znacznym uszczupleniem stanu posiadania Tomka Syguły. Wcale nie jest mi przykro, ponieważ jego piwa wypiłem z największą przyjemnością. Tomek, z racji tego, że warzy solo, bardzo często i to w dodatku w garze 50l, ma piwniczkę pełną swoich wyrobów. Ostatnio jednak jego zapasy znacząco się zmniejszyły, głównie za sprawą paneli degustacyjnych, które przeprowadzał w zaprzyjaźnionych knajpach. Na szczęście dla…