Dobre ciepłe piwo – rzecz o temperaturze
„Najgorsze na świecie to ciepłe piwo i zimne kobiety” – śpiewał swego czasu Piotr Szwed. Na paniach wokalista może i się zna, za to na piwie ani trochę. Wśród konsumentów koncernowego piwa utarło się przeświadczenie, że browar powinien być zimny, im bliżej 0 stopni, tym lepiej. To przecież oczywiste: kupujesz w lecie butelczynę Tyskiego, żeby ją wypić dwoma łykami, czym zaspokoisz pragnienie i nasycisz zmysły. Tyle że to jak jedzenie rosołu…