ZEUS: diabeł tkwi w szczegółach

Władca Olimpu kolejny raz odwiedził ziemian. Tym razem nie po to, by przytulić się do jakiejś niewiasty z gatunku homo sapiens, ale by pobłogosławić piwu nazwanemu na jego cześć. Oj, trochę się naczekaliśmy na kolejne warki z browaru Olimp, acz nie ma co się torunianom dziwić. Poprzednik, Russian Imperial Stout Hades był piłem totalnym, podkręconym do granic możliwości, wykoncypowanym i wygłaskanym. Piwowarzy nie mieli zamiaru spuszczać z tonu i na tapetę wzięli…

SAMOSIERRA: nie oceniaj książki po okładce

Takoż prawił w słynnej piosence autorstwa Williego Dixona Bo Diddley. Po raz kolejny przekonałem się, że to najświętsza prawda. Grzebałem sobie wśród polskich piw usytuowanych na jednej z półek w pewnym piwnym sklepie. Większość z nich cieszyła oczy pomysłowymi etykietami i niezłym wykonaniem, wszak zasada głosi: chcesz się sprzedać, musisz rzucać się w oczy. Pośród ładnych butelek stało jedno brzydkie kaczątko z paskudną ciemną etykietą, wykonaną…

DOCTOR BREW na widelcu

Piąteczek, świetna pogoda, doskonałe towarzystwo i smaczne piwo – oto jak w skrócie można opisać oficjalną premierę Australian Weizenbocka z browaru Doctor Brew, odbywającą się w ramach imprezy Europa Na Widelcu we Wrocławiu. Piwo chyba  już oficjalnie doszusowało w Polsce do miana trunku wartościowego i godnego zachwytów. Nie dość, że w naszym kraju powstaje coraz więcej imprez tematycznych i sklepów na nim skoncentrowanych, to jeszcze podczas wydarzenia tak głośnego i już renomowanego,…

ŚLEPY MAKS: złapany na gorącym uczynku

„Prześladowanie, szantaż, groźby, pobicia” – Menachem Bornsztajn, czyli Ślepy Maks, może i działał w dobrej wierze, ale ciężko poklepać go po pleckach za, mówiąc delikatnie, brak społecznej ogłady. A jak będzie z piwem nazwanym na jego cześć? Państwo wybaczą, ale nigdy nie czaiłem popularności Robina Hooda. Okej, miał wesołą kompanię, pomagał biednym, ale jakim kosztem? Czy okradanie bogatszych tylko dlatego, że mają pieniądze jest powodem do chwały? Czy ludzie ze sporym…

IMPERATOR BAŁTYCKI: polski towar eksportowy

Znaczy się – to piwo mogłoby nim być, gdyby nie fakt, że nie wystarcza go nawet na Polskę. Na szczęście nie miałem wątpliwej przyjemności życia (świadomego) w czasach komuny, za to sporo nasłuchałem się o owych od dziadków i rodziców. Wiele miejsca poświęcali hasłu „nic nie można było dostać” oraz „na większość produktów trzeba się było zapisać”. Nigdy bym się nie spodziewał, że sam będę musiał uciekać się do podobnych praktyk zakupowych. Wszystko za sprawą Imperatora Bałtyckiego,…

LUBLIN TO DUBLIN: piwo – connecting people

Okazuje się, że Polacy jeżdżą do Irlandii nie tylko na zmywak, ale także, by warzyć piwo. Z powodzeniem. Browar Pinta od zawsze był przodownikiem pracy: to jego Atak Chmielu pokazał, że w Polsce można warzyć znakomite IPA, to Imperator Bałtycki potwierdził, że jeszcze nie wszystkie style piwne zostały odkryte. Zimą przyszła kolej na kolejne rozdziewiczenie rodzimych browarów: wtedy to załoga Pinty udała się na Zieloną Wyspę, by jako pierwsza polska firma uwarzyć piwo kolaboracyjne…

CRAZY MIKE: pomiędzy chmielem a cukrem

Szaleństwo w oczach, piana toczona z pyska i groźby w stylu „dokładnie i miękko skopię twoje dupsko chmielem”. O tak, Crazy Mike nie jest obywatelem, którego chciałbyś spotkać w ciemnej ulicy. Mocarny i szalony Mike wyłaniał się z odmętów warzelni w Gościszewie, w której swoje specyfiki przygotowuje AleBrowar, po cichu, stopniowo ujawniając swoją tożsamość. Jego obecność na tapecie jednego z najlepszych polskich browarów kontraktowych sprawiła, że ten zmienił logo, przemeblował nazwę dodając doń Hop…