SAXY BERRY: fajna, ale szmata

Z piwem jest jak z niektórymi ludzi. Zapowiada się znakomicie, ale po bliższym poznaniu okazuje się, że to po prostu szmata. W dodatku mokra. Propozycja chłopaków z browaru Doctor Brew przygotowana z myślą o Beer Geek Madness była jedną z niewielu polskich nowości (jedyną?), której nie spróbowałem podczas wrocławskiej imprezy. Powód był prosty – skoro trzeba oszczędzać siły i sprawność umysłu na piwa, których jest mało, można odpuścić trunek już rozlany do butelek…

TURBO GEEZER: cisza, ja i czas

Gdyby nowe piwo Kingpina powstało w 2000 roku, miałoby szansę stać się jednym z bohaterów wielkiego przeboju grupy Hey. Nie wiem jak wy, ale ja choruję na namiętność pustych mieszkań/domów/biur. Uwielbiam wchodzić do budynku, w którym aktualnie nikogo nie ma. Czuję wtedy jakąś nieopisaną wolność, swobodę, mam czas wyłącznie dla siebie. Niezależnie od obowiązków, przeżyć, planów. Mogę usiąść na chwilę w wygodnym fotelu, na krześle lub choćby – że ostentacyjnie rozwalę…

THE KINDEST OF ALES: sex, beer and rock’n’roll

Ian Dury, twórca najważniejszej dewizy w świecie rocka, bardzo pomylił się umieszczając dragi w jej środku. Jedyną słuszną „używką” jest bowiem piwo! Jestem człowiekiem ze skłonnością do rock’n’rolla – tego granego ma się rozumieć. Po cóż wszczynać awantury, rozwalać kluby i hotele, kiedy po próbie/koncercie można grzecznie udać się na piwo i celebrować sztukę, którą właśnie się wystawiło? Tym bardziej, że na brak dobrych trunków między…

ZABOBON: brązowo-indyjskie przesądy

Nie lubię India Brown Ale. I to nie jest żaden zabobon. Jakiś czas temu pisałem wam o stylach piwnych, które darzę estymą, a także o tych, które omijam szerokim łukiem. Wśród tej drugiej grupy znalazł się styl India Brown Ale, nazywany przeze mnie piwnym wcieleniem świnki morskiej. Tutejsze nuty orzechowe nijak do mnie nie trafiają, podobnie zresztą jak „indyjska” goryczka – zupełnie bezpłciowa w porównaniu do takiego…

SO FAR SO DARK, HARD BRIDE: zaślubiny

Zdrada przyszłego małżonka boli najbardziej. Przekonał się o tym Pan Młody z Pomorza, co to z podwarszawskim Rzemieślnikiem potajemnie harcował. Miało być huczne wesele. Miała być miłość do grobowej deski. Zostały tylko płacz, zgrzytanie zębów i halucynacje z niedożywienia. A było to tak… Niezbyt urodziwa Panna Młoda, której znakiem charakterystycznym był nieco przerośnięty zgryz, ukradkiem przedostała się na wieczór kawalerski swojego przyszłego męża. W wynajętej hali w Gościszewie stado…

1978: Champion trzy lata później

Grand Champion Birofiliów 2012 powraca, choć w konfiguracji zupełnie niespodziewanej. 15-16 czerwca 2012 roku – te dwa dni odbywającego się w Żywcu festiwalu Birofilia, połączone z jubileuszowym X Konkursem Piw Domowych, z pewnością zostaną w pamięci Andrzeja Millera na zawsze. Spośród ponad 370 piw uwarzonych w takich stylach, jak AIPA, Barley Wine czy Quadrupel tytuł Grand Championa zdobył, wydawałoby się, niezpozorny koźlak wędzony. Nie wiem, czy sędziowie i Grupa Żywiec…

AMERICAN BITTER: konszachty z diabłem

Piwna rewolucja to przełamywanie granic, także tych sprzętowych. Dla ludzi, którzy mają fach w ręku i olej w głowie nie ma w tej materii rzeczy niemożliwych. Ot, na ten przykład są w stanie uwarzyć niezłe piwo w browarze Koreb. Położony w miejscowości Łask (woj. łódzkie) rodzinny browar Koreb to temat na osobny artykuł. Rodzinna firma zaczęła warzyć piwo jeszcze zanim ktokolwiek usłyszał o rewolucji. Sęk w tym, że jego jakość mówiąc oględnie mocno odbiegała…