RAKAU IN KRAKAU i MAORI KISS: Nowa Zelandia w krakowskim śniegu
Zima łaskawie zawitała na chwilę do Krakowa, a wraz z nią dwa piwa na zgoła odmienną porę roku. Coraz częściej łapię się na tym, że w kwestiach pogodowych staję się typowym Polakiem. Powiedzieć, że nie lubię zimy, to nic nie powiedzieć. Zdecydowanie wolę, gdy jest mi cieplutko i mogę chodzić w krótkich spodenkach, prezentując kudłate golenie. Jednak gdy przychodzi okres okołoświąteczny i za oknem nie widzę śniegu, krew mnie zalewa. No bo jak to tak –…