Absolutny Brak Tremy

Dlaczego mam się denerwować czymś, co sprawia mi przyjemność? Po jednym z ostatnich koncertów Dust Bowl podszedł do mnie jeden z widzów, by pogratulować nam udanego występu. Nie ukrywam – lubię takie chwile, ponieważ są świadectwem tego, że dobrze wykonałem swoją robotę. Nawet, jeśli ta „robota” to moje hobby. Oprócz pochwał zadał mi jedno pytanie: „dlaczego masz zamknięte oczy w trakcie śpiewania. Aż tak się denerwujesz?”.…

NBA: najciekawszy sezon od lat

Do jego końca zostało jeszcze sporo czasu, ale po niedawnych wydarzeniach nie mam wątpliwości: oto oglądamy najciekawszy sezon NBA ostatnich kilku(nastu?) lat! Regularne śledzenie NBA to karkołomne zajęcie: musisz zarywać nocki, siedzieć w tabelkach Basketball Reference i obserwować połowę Stanów Zjednoczonych (plus kilkunastu polskich zapaleńców) na Twitterze, by ciągle być na bieżąco. Jednak to, co dzieje się w najlepszej lidze koszykarskiej świata w sezonie 2014/2015 po stokroć wynagradza te…

Pierwsze urodziny bloga – podsumowanie

Ani się obejrzałem, a z przygody, która miała trwać krótko i być tylko dla mnie, blog Jerry Brewery przerodził się w coraz częściej odwiedzaną stronę, świętującą właśnie pierwsze urodziny. Dokładnie 16 lutego 2014 roku pod adresem jerrybrewery.wordpress.com pojawił się pierwszy wpis. Zapowiedziałem w nim kolejny koncert Dust Bowl, ale bynajmniej nie po to, by ta informacja dotarła do milionów odbiorców, a ludziom w Kazachstanie żyło się lepiej. Chciałem po prostu przetestować możliwości edycji…

Dwa podejścia do „Whiplash”

Dobre filmy są jak piwo o wysokim ekstrakcie – muszą trochę poleżakować, by widz poczuł ich pełną moc. PODEJŚCIE NR 1 Dwa tygodnie temu poszedłem wraz z Kobietą do kina na film „Whiplash”, tak chwalony przez krytyków i grono znajomych, którzy mieli okazję go widzieć wcześniej. A że historia, świetna, a że sporo dobrej muzyki, a że aktorzy grają znakomicie, a że temat oryginalny. No tak, w końcu do świata popkultury nie przedarło się zbyt wiele…

Mistyczna Namiętność Pędu

Jeśli odpoczynek mnie męczy, czy to już znak, że jestem pracoholikiem? Często wracam myślami do czasów dzieciństwa. Raz, że mam dobrą pamięć, w której często zagnieżdżają się wydarzenia i słowa, o których nawet nie pomyślisz, że można je zapamiętać. Dwa, że lubię porównywać dzisiejszego Jerry’ego z małym Jurkiem. Jego marzenia, ulubione rozrywki, pasje. Jak mają się do starego i łysego mnie? Doskonale pamiętam moje ulubione chwile z dzieciństwa. To były sobotnie wieczory. Po dobranocce szedłem…

Chciałbym być Nickiem Cavem

Na uaktualnionej liście moich idoli Nick Cave zajmuje jedno z czołowych miejsc. Chętnie wymieniłbym się z nim na artystyczne życie. Australijczyk to twórca niezwykły, niczym z epoki renesansu. Wiadomo: pisze znakomite piosenki, w których ze swadą i zacięciem knajpianego gawędziarza opowiada historie różnej maści. Lecz to nie wszystko – Cave ma na koncie znakomite książki („Śmierć Bunny’ego Munro” wręcz uwielbiam), kilka scenariuszów do filmów, a także drobne role aktorskie. Ostatnio po raz kolejny objawił…

Gortat #NBABallot

„Gortat jest za słaby na All-Star Games”, „Powinni tam grać tylko najlepsi!” – grzmią przeciwnicy głosowania do Meczu Gwiazd na naszego jedynaka w NBA. Widać, że nie mają pojęcia o specyfice tego cyrku. Od kilku tygodni trwa tradycyjne głosowanie, w którym kibice za pośrednictwem tej strony wybierają koszykarzy NBA, którzy wybiegną w wyjściowych składach drużyn Zachodu i Wschodu podczas dorocznego All-Star Game. W tym roku cała impreza odbędzie się w Nowym Jorku, wyjątkowo potrwa…