Internet Explorer is dead
Kolejny relikt mojej młodości odchodzi w zapomnienie. Zaczynam czuć się jak mamut. O rychłym zakończeniu żywota potworka o nazwie „Internet Explorer” mówiło się w środowisku od jakichś sześciu miesięcy. Microsoft obiecywał, że niby już za chwilę, już za momencik stworzy taką jego wersję, która sprawi, że nie podniesiemy szczęk z podłogi, a Firefox, Chrome i Opera odejdą w zapomnienie (przerysowuję). Nic takiego się nie wydarzyło. Niedawno gigant z Redmont ogłosił, że zaprzestaje wspierania tego…