Nie jestem już piwnym Świadkiem Jehowy
Ostatnia dyskusja w blogerskim światku sprawiła, że zmieniłem swój stosunek do nawracania innych ludzi na piwo kraftowe. Zaczęło się od wymiany zdań na profilu Marka z Piwoteki, dotyczącej targów Piwowary w Łodzi, które odbywały się w tym samym czasie, co Beer Geek Madness. Temat główny: brak kraftowców na rzeczonej imprezie. Na miejscu zameldowały się Bednary oraz Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy (bo miały blisko), reszta przodowników rewolucji ominęła…