PORTER ŁÓDZKI: Bałtyk zapuszkowany
Warto wracać do przedrewolucyjnych polskich piw. Tym bardziej, gdy są tak wyjątkowe jak to. Choć piwnym neofitom trudno w to uwierzyć, jeszcze cztery lata temu nikt o żadnej rewolcie nie słyszał. Piwowarzy domowi coś tam sobie po cichutku warzyli w swych kuchniach, ale uruchomienie masowej produkcji „wynalazków” w stylu AIPA czy RIS nikt nie myślał. W końcu któż miałby je pić? W takiej rzeczywistości najbardziej wartościowymi piwami na polskim rynku były…