Moda na jedzenie
Dbanie o linię to jedno, ale każdy człowiek musi się od czasu do czasu po prostu nażreć. Gastronomiczni marketingowcy podrzucają nam więc co jakiś czas nową modę, która zmusi nas do wbicia kłów w posiłek wybitnie anty-dietetyczny. Byłem niedawno u znajomych w Warszawie. Zastanawialiśmy się, gdzie wybrać się na obiad na miasto, by jednocześnie ucieszyć brzuszki i nie zmartwić portfeli. Padło na nową knajpę serwującą naleśniki w wersji amerykańskiej (pancakes) i francuskiej (crepes), do wyboru: na słodko…