ANGIELSKIE ŚNIADANIE: najważniejszy posiłek dnia

Nie zwykłem pijać piwa przed 16:00 (chyba, że jestem na festiwalu), ale dla specyfiku ochrzczonego mianem Angielskie Śniadanie musiałem zrobić wyjątek. W dzień wolny oczywiście. „Piwo z rana jak śmietana” mówią panowie wątpliwej proweniencji, lecz określenie to odnosi się raczej do leczenia kaca, niż dobrego rozpoczęcia dnia. Pomijając fakt przyzwoitości i obowiązków zawodowych, picie zaraz po przebudzeniu uważam za głupotę. Kubki smakowe nie są wtedy jeszcze dostatecznie rozkręcone, głowa…

ŚRUP: kary koń wśród tropików

Styl Black IPA coraz odważniej atakuje podniebienia polskich fanatyków piwa. Jeden z lepszych rodzimych reprezentantów przycwałował do nas ze stadniny browaru kontraktowego SzałPiw. Zameldowana w Poznaniu firma ma ostatnio przerwę w warzeniu, związaną z „eksmisją” z browaru Bartek, w którym do tej pory pracowała. Zainteresowani tematem pewnie znają przyczyny takiego obrotu spraw – jam jest zbyt maluczki, by owe komentować. Faktem jest, że SzałPiw w ramach „czasu wolnego” kooperował…

SUMMER BLACK ALE: czarne lato za pasem

Zapach skoszonej trawy – oto jeden z dowodów, że lato już zapasem. Matka Natura przyozdobiła mnie wieloma wadami, na szczęście poskąpiła mi alergii. Z tego powodu okres pylenia roślin wszelakich, a także koszenia traw nie kojarzy mi się z zatkanym nosem, a z nadchodzącymi wakacjami. Gdy tylko ten piękny aromat puszczał do mnie oko, od razu czułem, że już niedługo będzie można cisnąć plecak w kąt i napawać się nadchodzącym wolnym.…

GOLDEN MONK: gen dominujący

„Ojcze, przebacz mi, bom naobiecywał cudów, a w rzeczywistości jestem całkiem zwyczajnym mnichem” – takoż w pierś uderzyć winien się Golden Monk z AleBrowaru. Braciszek tyleż smaczny, co niekoniecznie zaskakujący. Zakapturzony trunek pojawił się jesienią zeszłego roku i od samej zapowiedzi był piwem wyjątkowym. Dla pomorskiego browaru był to dziesiąty produkt, więc by uczcić ten mały jubileusz, postanowił wypuścić na rynek coś specjalnego. Padło na mieszankę…

ŻYTORILLO: o jeden chmiel za daleko

Jestem hop headem i wcale się tego nie wstydzę, ale uważam, że nie każdemu piwu przystoi zabijać goryczką. Browar Pinta i jego piwowarzy ceniony jest u nas z kilku powodów: raz, że niejako rozpoczął rewolucję piwną w Polsce, dwa – warzy w przeważającej większości bardzo dobre piwa, trzy – ma jaja, by kombinować z nowymi formułami. W zeszłym roku towarzystwo owo wymyśliło sobie, że stworzy autorską wariację na temat American Rye Beer,…

OTO MATA IPA: India Pils Ale

Aż na Daleki Wschód (a pewnie do najbliższej Biedronki) myśli powiodły załogę Pinty. Efekt jest co najmniej frapujący. American India Pale Ale – gatunek, który wywrócił do góry nogami pojęcie przeciętnego konsumenta o piwie. Mimo że rewolucyjny, że ciągle znajduje nowych zwolenników, a cała masa świeżych fanów browarków dopiero się z nim zapoznaje, to jednak – pozwolę sobie zaryzykować taką tezę – niektórym zdążył się już przejeść.…

IMPERATOR BAŁTYCKI: polski towar eksportowy

Znaczy się – to piwo mogłoby nim być, gdyby nie fakt, że nie wystarcza go nawet na Polskę. Na szczęście nie miałem wątpliwej przyjemności życia (świadomego) w czasach komuny, za to sporo nasłuchałem się o owych od dziadków i rodziców. Wiele miejsca poświęcali hasłu „nic nie można było dostać” oraz „na większość produktów trzeba się było zapisać”. Nigdy bym się nie spodziewał, że sam będę musiał uciekać się do podobnych praktyk zakupowych. Wszystko za sprawą Imperatora Bałtyckiego,…