Krosno dało mi kosza
Piłka nożna, siatkówka, żużel? Nie, w Krośnie najlepiej radzą sobie koszykarze! Moje rodzinne miasto przez lata stało przede wszystkim ostatnim z wymienionych sportów. Co prawda miejscowy KSM nigdy wielkich sukcesów nie odniósł, ale na jego torze doszło do wielu fascynujących turniejów indywidualnych, a kibice zawsze z chęcią przychodzili oglądać kolejne mecze. Co ciekawe – krośnieński tor jest jednym z niewielu (jedynym?) w Polsce, które faktycznie są wysypane…