Miesiąc trzeźwości

Pasjonowanie się piwem nie oznacza, że co drugi dzień chodzisz ze zrytym beretem. PO RAZ 32. Dziś rozpoczyna się sierpień, a wraz z nim startuje 32. edycja miesiąca trzeźwości. Jest to okres ustanowiony przez polski Kościół katolicki, do którego również należę, w którym to zachęca się (pokreślenie moje – nie „nakazuje”!) do szczególnego zachowania trzeźwości. Wprowadzony przez episkopat pod wodzą abp. Józefa Glempa w 1984 roku czas miał być niejako kontynuacją nauczania kard. Stefana Wyszyńskiego,…

Wiem, że nic nie wiem

Spośród wielu zalet warzenia piwa w domu warto wymienić jeszcze jedną – uczy cierpliwości i pokory. Zasypuję was ostatnio tekstami o warzeniu, jakbym zjadł na nim zęby. Albo poczuł się jak piwny guru, którego ego fruwa wysoko pod niebem, a cojones są tak ogromne, że ryją ślady w ziemi. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Dzięki pierwszemu odpaleniu kotła bardzo spokorniałem i przekonałem się, jak jeszcze niewiele wiem o piwie.…

Na randkę do multitapu

Doszliśmy już do tego poziomu piwnej rewolucji, kiedy to zakochani faceci zabierają swoje drugie połówki na randez-vous do knajpy na uroczystą degustację. Nie jest łatwo zadowolić płeć piękniejszą. Człek musi nieźle napocić się, by wymyślić jakiś kreatywny sposób spędzania czasu. Niby wyjście do kina, na spacer czy kawę zawsze działa, ale od czasu do czasu przydałoby się uderzyć w nieco inne, oryginalne dzwony. I tu – okazuje się – z pomocą…

Życzenie śmierci

Zadziwia mnie liczba osób czekających na moment, w którym pierwszy browar rzemieślniczy pożegna się z rynkiem. Połaziłem ostatnio po wielu piwnych miejscach w internecie, których dawno nie odwiedzałem z braku czasu, a także poczucia potrzeby ich odwiedzania. Natrafiłem na wiele dyskusji, których uczestnicy wręcz z nadzieją wypatrują momentu, kiedy to pierwszy rzemieślnik czy kontraktowiec wyzionie ducha. BO PIWO JEST SŁABE… Towarzystwo wyczekujące rynkowego zgonu któregoś z browarów kieruje się, jeśli dobrze…

Nie mam czasu na EB

Legendarna marka wraca na polski rynek i jest mi z tego powodu strasznie wszystko jedno. Od kilku tygodni Internety – i to nie tylko te piwne – huczą o wielkim „zmartwychwstaniu” kultowego w latach 90. EB. Piwa, które urodzonym na przełomie lat 70. i 80. z pewnością przypomni o szalonej młodości i koncertach pod chmurką, w czasie których sączyło się to warzone w Elblągu i Braniewie cudo. Nawet ja, w tamtym okresie szczyl, od wszelkiego alkoholu – z racji…

Nie jestem już piwnym Świadkiem Jehowy

Ostatnia dyskusja w blogerskim światku sprawiła, że zmieniłem swój stosunek do nawracania innych ludzi na piwo kraftowe. Zaczęło się od wymiany zdań na profilu Marka z Piwoteki, dotyczącej targów Piwowary w Łodzi, które odbywały się w tym samym czasie, co Beer Geek Madness. Temat główny: brak kraftowców na rzeczonej imprezie. Na miejscu zameldowały się Bednary oraz Jan Olbracht Browar Rzemieślniczy (bo miały blisko), reszta przodowników rewolucji ominęła…

Dlaczego pijesz piwa rzemieślników?

Zastanawiałeś się kiedyś skąd wzięła się w Polsce popularność piw z małych browarów? Moim zdaniem dlatego, że wreszcie do tego dojrzeliśmy. Piwa koncernowe wciąż mają miażdżącą przewagę na rynku – grubo ponad 90% (i to raczej bliżej 100%). To zresztą nie powinno dziwić, bo według ostatnich badań „piwosze” w większym stopniu, niż pozostałe grupy konsumentów zwracają uwagę na koszt zakupu. A przecież koncernówki kuszą cenami zaczynającymi się…