POLSKA PSZENICA, ALE NYSA! i BABIE LATO: 27
Ognisko, kraftowe piwo i mnóstwo dobrych ludzi. To były udane urodziny. Kiedy to się w ogóle stało? No przecież jakby wczoraj narwany 10-latek do upadłego kopał piłkę w przydomowym ogródku, a dziś łysy, brodaty koleś prowadzi bloga, warzy piwo i wpisuje w metryczkę 27. cegiełkę. Na tę okoliczność, mówiąc szczerze, życzę sobie tylko jednego. By nie dołączyć do Klubu 27 – jeśli wiecie o czym mówię. Kolejne urodziny trzeba odpowiednio…