GOEDEMORGEN: poranek z Belgią

Belgia nie jest nudna! Szczególnie wtedy, gdy piwowar wie, co wycisnąć z dedykowanych jej drożdży. Nigdy nie piję piwa przed 12:00. Nie chodzi o brednie z dżentelmenami, co to przed południem nie piją. Po prostu moje kubki smakowe nie mają ochoty na przyjmowanie alkoholu. Wolę kawę, herbatę oraz solidne jedzenie. Ostatnio mam fazę na tosty. Jednak sobota jest pewnego rodzaju wyjątkiem od tej reguły. Otóż tego dnia zazwyczaj śpię ile wlezie, więc bywa tak, że mój „poranek”…

THE GRAVEDIGGER: Artefakt Brokreacji

RISowa nawałnica trwa w najlepsze. W ostatnią sobotę czarnym złotem wykopanym z grobu uraczyła mnie Brokreacja. Od pewnego czasu z zadowoleniem obserwuję dwa trendy na rynku polskiego piwowarstwa kraftowego. Pierwszy to wspomniany atak RISów. Okej, wiele z nich jest jeszcze niedoskonałych, niedopracowanych albo nieodpowiednio przełożonych z domowego sprzętu na dużą warzelnię. I choć gardzę wypuszczaniem półproduktów na rynek, to jednak obecne doświadczenia traktuję jako poligon, który przyniesie piękne owoce w przyszłości.…

EL DORADO, ŻYWIEC PORTER, LA SANTA MUERTE: pojedynek wagi ciężkiej

Jeden drobny facet kontra trzy mocarne piwa. Na szczęście obyło się bez strat. Tak to się jakoś ostatnio układa, że środowe popołudnia mam wolne. A – jak wiadomo – środa to taka mała sobota (według niektórych: mały piątek), więc można spożytkować ją na jakąś niezobowiązującą rozrywkę. Znaczy się – oczywiście edukację! Najlepiej piwną. W ostatnią środę stycznia wybrałem się więc do Multi Qlti z aparatem i gazetą pod pachą, by na spokojnie…

PIWO DO WARZENIA: Bałkany, Japonia, Wrocław

Kooperacja Browaru Domowego Aurora i mnie zakończyła się utratą kilku piw, które dotąd spoczywały w pewnej wrocławskiej piwniczce. Krzysiek z BD Aurora postanowił wdrożyć w życie staropolskie „czym chata bogata” i jeszcze zanim rozpoczęliśmy proces warzenia, zaprosił mnie do piwniczki, by wybrać zestaw piw, które zdegustujemy. Nazbierało się tego chyba z 10 sztuk: 3 domowe wyroby Krzyśka, dwie petardy z Bośni i Hercegowiny oraz kilka innych trunków z całego…

STOPRO!: z dobrodziejstwem inwentarza

Drożdże do Pilsa to cholernie kapryśne gnojki. Jeśli nie zapanujesz nad ich jestestwem, możesz być pewny, że nawet dobrze pomyślane piwo zmienią ci w maślankę. 2015 był w Polsce rokiem piwno-muzycznych kooperacji. Jeśli dobrze liczę rodzime browary wypuściły aż 11 piw brandowanych nazwami takich załóg, jak Behemoth, Pokahontaz czy Big Cyc. Nieco inną współpracę nawiązali ziomale z Doctora Brew. Wrocławianie dogadali się z firmą odzieżową Stoprocent, która szyje…

COCOA PSYCHO: zdradliwy słodziak

Z dobrym RISem jest jak z kobietą-wampem. Kusi wyglądem, uwodzi zapachem, by ostatecznie dać ci z liścia. Cocoa Psycho od BrewDoga znajdowało się na czołowej pozycji mojej listy piw „muszę spróbować”. Nie to, że spodziewałem się najlepszego RISa na świecie. Po prostu byłem ciekaw, czy użycie kakao i kawy za bardzo nie „zasłodzi” tego trunku. Ja wiem, kawa jest raczej kwaskowa, „gołe” kakao – wytrawne. Ale w połączeniu z niskim odfermentowaniem i charakterystycznym zapachem…

IMPERIUM PRUNUM: z śliwki korona

Możesz wypuszczać dwie-trzy nowości na rok, ale jeśli jedna z nich okaże się piwem wybitnym, to „lenistwo” zostanie ci wybaczone. Jakiś czas temu dyskutowałem z kumplami na temat browaru Kormoran, który z regionalnych wydaje się tym najmądrzejszym. Kusi naprawdę szeroką ofertą, sensownie wchodzi w kraft, od czasu do czasu wypuszczając nowe piwo. Jednak wydawało się, że ostatnie 12 miesięcy towarzystwo przespało. Jeśli mnie pamięć nie myli, ukazały się…